Rollerblade Fusion 84 – pierwsze wrażenia

Urban skating - sprzęt / Inline urban skating equipment

Moderatorzy: MirekCz, null, PeterCave

Herb
Prześcignął Chuck`a...
Posty: 736
Rejestracja: ndz września 14, 2008 9:11
Moje rolki: Turbo-Fusion 84/Solo/Xsjado PB
Jeżdżę od: 08 wrz 2009
Lokalizacja: Kraków

Rollerblade Fusion 84 – pierwsze wrażenia

Post autor: Herb » ndz marca 06, 2011 10:24

Pierwsze koty za płoty, pojeździłem w nowych Fusion 84 2,5h na sali, i muszę powiedzieć że jestem pod DUŻYM wrażeniem. Ale po kolei :D

But, liner, dopasowanie.

Gdy wyciągnąłem te rolki z pudełka i zobaczyłem jak wąskie są w porównaniu z Metro w okolicy kostki pierwsza myśl była „nie wcisnę w to nogi, nie ma takiej opcji”. Mało tego, byłem święcie przekonany, że rolki będę musiał odesłać i zamienić na rozmiar większe (Zico przezornie i tak mi wysłał 44, a nie 43 o który prosiłem – gość wie co robi, konsultacja przy zakupie wysoce wskazana!). Jednak odpiąłem rzep, klamrę, poluzowałem sznurówki: poszło. Ciasno! Ale po 10 minutach but wewnętrzny się w miarę ułożył i przystąpiłem do sznurowania. W przeciwieństwie do Metro, skorupę Fusion da się dobrze zasznurować, oczka sięgają też wyżej – nie mogłem uwierzyć, że pięta może być tak dobrze trzymana w miejscu przez same sznurówki, skorupę i liner. Zastanawiam się nawet, czy nie pozbyć się klamry, bo podczas jazdy z odpiętą, pięta w ogóle mi się nie podnosi – ale to może się zmienić gdy ubije się liner, więc na razie klamra zostaje. Sam liner jest świetnie wykonany, anatomicznie dopasowany do kształtu stopy, a Sifika Chicago z Metro wygląda przy nim jak „adidasy” z bazaru obok prawdziwych Adidas. Czuć i widać że Rollerblade użyli lepszych materiałów.

Po zapięciu klamry, oraz rzepu (super gruby materiał, doświadczenia z rzepami z innych rolek rzućcie w kąt, to inna bajka) poczułem pierwszy raz coś co można nazwać niemal totalną kontrolą nad rolkami. Naprawdę, but trzyma tak dobrze i daje takie wsparcie kostki, że mimo dłuższej szyny i większych kół po raz pierwszy udało mi się zrobić manual na jednym przednim kole, rzecz która w Metro nie chce mi wyjść mimo wielu prób. Jeżdżąc na sali musiałem poluzować górny rzep i klamrę, bo skorupa tak usztywnia kostkę, że niemożliwy był trening jazdy tyłem. Ogólnie rzecz biorąc, nie jeździłem jeszcze w rolkach dających lepsza kontrolę, oraz wsparcie kostki. Żeby nie było różowo, rolki trochę obcierają mnie w kostki od wewnątrz. Jednak mimo 2,5h jazdy bez zdejmowania, nie jest to obtarcie do krwi a lekkie podrażnienie (POZDRAWIAM POSIADACZY SEBA HIGH :D), sądzę że problem zniknie gdy liner się bardziej dopasuje do stopy. No i rzecz też ważna – rolki są zauważalnie lżejsze od Metro.

Szyna i koła.

Szyna 255mm to jeden z powodów dla których wybrałem Fusion 84, a nie inne rolki. Nie zawiodłem się. Tak, jest spadek w zwrotności, ale minimalny, gwałtowne skręty nie są zauważalnie trudniejsze, to raczej kwestia przyzwyczajenia się do tego, że trzeba zmniejszyć kąt między szyną z podłożem, w porównaniu do jazdy na szynie 243 mm. Sama jazda to jednak inna bajka – jest stabilniej przy dużych prędkościach – udało mi się nawet dogonić kolegów na kołach 100mm, jednak po 1,5 okrążenia sali pompka dawała znać o sobie – w końcu musiałem przebierać nogami 3x więcej niż oni. Dłuższa szyna sprawia że łatwiej przyłożyć „kopyto”, odepchnięcie jest naprawdę efektywniejsze. Konstrukcja szyny jest prosta jak budowa cepa, ale aluminium jest naprawdę super jakości (z resztą, jak i reszta rolki – no może oprócz tych nieszczęsnych klamer o których wiadomo że lubią się psuć) i nawet na dużej prędkości, wchodząc w zakręty przekładanką, nie czułem by się pode mną uginała (co czułem np. w rekreacyjnych Fila).

Co do kół nie miałem wielkich oczekiwań, ale tu miła niespodzianka: to nie są te same co w X5/3 oraz Twister, ale koła które Rollerblade montują w swoich droższych rolkach fitness – tak, nie są szczytem marzeń na miasto, ale powinny w teorii wytrzymać dłużej, a twardość 84A powoduje że nie „zmulają” jak tanie, miękkie koła. Zobaczymy jak będzie na mieście (docelowo i tak Fusion otrzymają Hyper Concrete), ale po jeździe na sali prawie nie widać na nich śladów jakiegokolwiek zużycia.

Łożyska, miłe zaskoczenie – szybkie, ciche, nie trzeba bawić się z czyszczeniem z gęstego smaru jak w Metro (Rollerblade dają łożyska SG – smar silikonowy).

Ostateczne słowo:

Czy mam ochotę kiedykolwiek wrócić do Metro? Broń Boże! Fusion to klasa wyżej, w tych rolkach niemal każdy element jest lepszej jakości (klamra... sumie w obu modelach podobny problem). Jak na razie, jestem zauroczony Fusion 84. Wiadomo, że wiele rzeczy „wyjdzie w praniu”, nie wiem jeszcze jak ze skokami (na sali sobie za bardzo nie poskakałem, nie lubię tego robić na płaskim – wolę skakać z czegoś lub na coś), nie wiem jeszcze jak będzie ze slide na dłuższych szynach – podłoże na sali uniemożliwiało sprawdzenie – ale podejrzewam że i tak na plus, w końcu to większa stabilność. Nie wiem jeszcze wielu rzeczy o tych rolkach, ale wiem że nie żałuję wcale że wziąłem akurat je, a nie np. NRK.

W tym miejscu chciałbym podziękować Zico, który dał mi możliwość wyboru dowolnego modelu freestyle na niezwykle atrakcyjnych warunkach ;) za co mu serdecznie dziękuję, bo nie muszę już męczyć się z potworkami Powerslide.

Zdjęcia dodam, jak trochę odpocznę i je zrobię – czyli np. w poniedziałek :D Teraz idę spać, mimo wszystko próby nadążenia za rolkarzami na kołach 100/110mm są męczące ;)
Ostatnio zmieniony pn marca 07, 2011 12:12 przez Herb, łącznie zmieniany 1 raz.
FSK: RB Solo Estilo RG2+liner Salomon STi Vinny Minton 06+RB Fusion 255mm alu+Bones REDS+UC PB Standard
PB: Xsjado Skeleton 2+Kizer Level 2+PS TWINCAM ILQ7+UC PB Team

AGR: RB Fusion+soulplate Solo+liner RB Blank+RB BLANK frame+koła RB RG2 Pro+RB SG7

Awatar użytkownika
Googel6
Pięciokółkowiec 84mm
Posty: 227
Rejestracja: ndz marca 28, 2010 10:10
Moje rolki: Twister 2010
Jeżdżę od: 01 sty 2009

Re: Rollerblade Fusion 84 – pierwsze wrażenia

Post autor: Googel6 » ndz marca 06, 2011 11:28

Herb pisze:Czy mam ochotę kiedykolwiek wrócić do Metro? Broń Boże! Fusion to klasa wyżej, w tych rolkach niemal każdy element jest lepszej jakości (klamra... sumie w obu modelach podobny problem). Jak na razie, jestem zauroczony Fusion 84.
Zauważ jeszcze, że ta klasa wyżej jest za tą samą cenę co Metro ;), do tego w metro jak już wcześniej wspominałeś zamocowano 'nieodkręcające się śruby przy cuffie' - ta firma sama pod sobą kopie niezły dołek.

Herb
Prześcignął Chuck`a...
Posty: 736
Rejestracja: ndz września 14, 2008 9:11
Moje rolki: Turbo-Fusion 84/Solo/Xsjado PB
Jeżdżę od: 08 wrz 2009
Lokalizacja: Kraków

Re: Rollerblade Fusion 84 – pierwsze wrażenia

Post autor: Herb » pn marca 07, 2011 12:52

Nie no, jednak nie ta sama cena bo Metro to teraz 699zł, a Fusion 84 to 799zł.

Tak, w tym roku w Metro mają nity zamiast śrub - dobrze. Podobno mają lepsze koła niż rok temu. Nie sztuka, ale i tak nie uwierzę dopóki ktoś nie związany w jakikolwiek sposób z Powerslide, czyt. człowiek który te rolki kupił za samodzielnie zarobione pieniądze, a nie dostał do testów za free, tego nie potwierdzi. Zanim ktoś mi wytknie, że to co piszę, to hipokryzja bo Fusion dostałem za free - nie jestem związany w żaden sposób z firmą Rollerblade i w moim interesie wcale nie leży podlizywanie się im, powyższy tekst to moja prawdziwa opinia.
FSK: RB Solo Estilo RG2+liner Salomon STi Vinny Minton 06+RB Fusion 255mm alu+Bones REDS+UC PB Standard
PB: Xsjado Skeleton 2+Kizer Level 2+PS TWINCAM ILQ7+UC PB Team

AGR: RB Fusion+soulplate Solo+liner RB Blank+RB BLANK frame+koła RB RG2 Pro+RB SG7

Awatar użytkownika
zico
Admin
Posty: 8963
Rejestracja: śr stycznia 28, 2004 8:53
Moje rolki: SR Tarrega
Jeżdżę od: 12 sty 1994
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Re: Rollerblade Fusion 84 – pierwsze wrażenia

Post autor: zico » pn marca 07, 2011 8:15

Czasami jest coś ponad wszelkimi klamerkami czy rzepami, które niby trzymają stopę. To jest budowa buta zewnętrznego jak i wewnętrznego. Wielu użytkowników Twistera, Fusion X3 czy innych modeli opartych na konstrukcji Fusion nie zapina klamer czy rzepów na maksa. Oczywiście chodzi głównie o jazdę urban skating. Chodzi głównie swobodę działania stawu skokowego jak i ugięcia kolan przy wybiciach czy lądowaniach. Dzięki temu można lepiej i wyżej skakać oraz mieć lepszą amortyzację. Jak jest dobrze zrobiony but, to klamerki i rzepy są tylko tak naprawdę dodatkiem, deserem do tego wszystkiego. Ba, nawet nie tylko jest taka opinia w dobrych rolkach do jazdy miejskiej, było już tu na forum.
Sam w Twisterach nie dopinam klamer na maksa, bo ograniczają mi ruchy przy skokach i amortyzacji (oczywiście nie piszę tutaj o skokach na 40cm tylko o "trochę" wyższych), ale trzymanie stóp mam wyśmienite, nawet po 4 latach intensywnej jazdy. I to od początku z lekkim luzem w palcach, żeby nie stracić paznokci przy lądowaniu z dużych wysokości, gdzie przeciążenia są bardzo wysokie. Przy idealnie dopasowanych rolkach stopa może się przesunąć i szybko zatrzymać się palcami na czubie - wiadomo czym może się to skończyć. Oczywiście dotyczy to tylko i wyłącznie radykalnych skoków z lądowaniem na przód.

Niech rolki służą jak najdłużej, zobacz jeszcze amortyzator, który masz pod butem wewnętrznym. Jest on we wszystkich modelach Rollerblade Fusion.

Dodam jeszcze, że:

- skorupa,
- amortyzator,
- w większości przypadków but wewnętrzny, który jest oczywiście wyciągany (liner)
- wkładka pod stopą w bucie wewnętrznym
- rzep u góry
- jakość tych materiałów

Są we wszystkich modelach Fusion X3, Fusion X5, Fusion X7, Fusion 84 oraz agresywnych serii Solo: TAKIE SAME.

różnice to:

- klamerki / rzepy pod kątem 45 stopni
- ich osłony lub ich brak
- podwozie
- wygląd :)
Serdecznie pozdrawiam,
Jakub "Zico" Ciesielski
http://www.wrotkarstwo.pl - jazda na rolkach: Twoje pierwsze źródło informacji
http://www.zicoracing.com - sklep z rolkami

Herb
Prześcignął Chuck`a...
Posty: 736
Rejestracja: ndz września 14, 2008 9:11
Moje rolki: Turbo-Fusion 84/Solo/Xsjado PB
Jeżdżę od: 08 wrz 2009
Lokalizacja: Kraków

Re: Rollerblade Fusion 84 – pierwsze wrażenia

Post autor: Herb » pn marca 07, 2011 11:00

Tak, sprawdzałem, tylko zapomniałem o tym napisać: amortyzator - 1,6 cm w najgrubszym miejscu. Miazga. Przy tym wszystkie rolki freestyle i większość agresywnych zostaje w tyle. A z agresywnych to przebijają je chyba jedynie Solo Tribe HD i Rob G, które oprócz tego amortyzatora mają jeszcze wkładkę pod liner, a sam liner ma gumową podeszwę która też amortyzuje.

Naprawdę, nie widzę powodu dla którego ktokolwiek kto chce jeździć freeride miał wybrać inne rolki niż któryś z modeli Fusion. Błąd Rollerblade (ale i użytkowników! ile już czasu chłopaki z UPS katują te rolki a wrażeniami się nie podzielili) że nie dają większego nacisku na reklamowanie tych rolek za pomocą ich zalet. Opis na stronie oficjalnej jest lakoniczny, wideo z jazdą Grega Mirzoyana wychodzą, ale widać na nich rzeczy które da się zrobić na każdych rolkach. Nie ma nigdzie słowa o wygodzie, trzymaniu stopy, niskim balansie, amortyzacji, czy nawet opcji zamontowania soulplate (Greg jeździ też agresywnie - na żadnym wideo nie ma pokazanego grindu na Fusion z plate, mimo że zdarza mu się jeździć na takim zestawie).

Nie ma drugich tak wszechstronnych rolek jak te. Mniej gotówki, lub lubisz szyny kompozytowe (tłumią drgania lepiej niż alu)? X3. Po za freeeride wpadasz do kolegów na slalom? X5. Lubisz dłuższe szyny, ale bez przesady? Fusion 84. Lubisz duże prędkości, koła 90mm? X7, jeżeli jeszcze znajdziesz, lub X5/84 z szyną 273mm. Najlepsze jest to że niezależnie od opcji rolki są tej samej jakości wykonania i nie ma poczucia że ma się gorszy klon lepszych modeli (tak, mówię o Metro ale i np. Seba FRX). Nawet kompozytowa szyna z X3 dowiodła swojej wartości.

Zwróćcie uwagę, że wszystkie Seba, Twister, NRK, ASP, Metro, czy co tam w tym roku jeszcze nie wyjdzie, są odpowiedzią na jedno pytanie z tej listy: Po za freeeride wpadasz do kolegów na slalom?

Właśnie, slalom. Pierwszy raz od długiego czasu jakaś firma miała odwagę wypuścić serie rolek freestyle przy których projektowaniu slalom odstawiono na boczny tor, a skupiono się na jeździe urban. Na co komu dłużej klony Tecnica Twister, skoro są Fusion? Ktoś powie, że to tylko but od jazdy agresywnej z szyną freestyle, ale ja w całej ofercie renomowanych producentów, nie widzę drugiej tak dobrze dostosowanej do freeride skorupy. Może Razors SL, ale to i tak naciągane.

Zobaczymy jak Fusion się sprawdzą, pojeżdżę dłużej, będzie recenzja. Jak na razie, moje odczucia graniczą z hiperoptymizmem. Wiem że obiektywnie patrząc nie wystawię im na pewno 10/10, z powodu klamry właśnie no i mało freeridowych kół. Szkoda że nie ma nowej klamry od Solo, szkoda że liner został stary, a nie jest to nowy wiązany Blank, szkoda że soule są plug-and-play tylko z jednej strony buta - ale rolki będę oceniał za to czym są, a nie za to czym mogły by być gdyby zastosowano droższe części. Ale nawet jeżeli postawię ocenę 8/10 - będzie więcej znaczyć dla wrotkarzy urban niż "dycha" dla rolek w układzie SSM z szyną 243mm. Bo Fusion jako rolki nastawione w 100% na jazdę miejską nie mają w tej kategorii żadnej konkurencji.
FSK: RB Solo Estilo RG2+liner Salomon STi Vinny Minton 06+RB Fusion 255mm alu+Bones REDS+UC PB Standard
PB: Xsjado Skeleton 2+Kizer Level 2+PS TWINCAM ILQ7+UC PB Team

AGR: RB Fusion+soulplate Solo+liner RB Blank+RB BLANK frame+koła RB RG2 Pro+RB SG7

jachu
Czterokółkowiec bez hamulców
Posty: 139
Rejestracja: sob maja 15, 2010 10:20
Moje rolki: rollerblade twister 243
Jeżdżę od: 02 sty 2010

Re: Rollerblade Fusion 84 – pierwsze wrażenia

Post autor: jachu » pn marca 07, 2011 12:52

Ależ to prawie że rewolucja moralna! W sumie zgadzam się z tobą w tej kwestii. Przez cały grudzień i styczeń zastanawiałem się czy nie kupić sobei X3 z wyprzedarzy (transparent), tylko dla tego że byly w śmiesznej cenie. Na razie jednak zostanę przy starym bogu Twister:D
A, porównaj sobie jeszcze tą rolkę z agresywną rollerblade'a, dokładnie taki sam shell, nawet miejsca na otwory te same. Tak więc jest to tylko kwestia odchudzenia i zmiany szyny, żadnej rewolucyjnej konstrukcji nie ma, ale na reszcie reklama działa.

Herb
Prześcignął Chuck`a...
Posty: 736
Rejestracja: ndz września 14, 2008 9:11
Moje rolki: Turbo-Fusion 84/Solo/Xsjado PB
Jeżdżę od: 08 wrz 2009
Lokalizacja: Kraków

Re: Rollerblade Fusion 84 – pierwsze wrażenia

Post autor: Herb » pn marca 07, 2011 4:17

Ja sobie doskonalę zdaję sprawę z tego że te rolki mają ten sam shell: nie czytałeś uważnie mojego posta ;P Ale nie zgodzę się że nie jest to rewolucyjna konstrukcja. Fusion w odmianie innej niż X5 (szyna 243mm - pierwsze i ostatnie tchnienie slalomu w serii Fusion), to na razie jedyne rolki freestyle na rynku które mają szyny dłuższe niż 243mm, a są jeszcze inne zalety:

-gruby shock absorber, a jednocześnie niski balans
-UFS
-kompatybilność z soulplate
-wysoko wiązany shell, eliminujący konieczność dociągania ciasno klamry

Co z tego ze na bazie rolek do jazdy agresywnej, skoro skorupa jest naprawdę udaną konstrukcją? Czy to że skorupa Twister wywodzi się od rolek rekreacyjnych/fitness, czyni ją mniej rewolucyjną? Spójrz na dostępne rolki do freeride, oprócz Fusion, ich skorupy to niemal same klony Twister. Jeżeli rewolucja w przypadku Twister nie miała miejsca, to nie wiem w jakim wypadku można o niej mówić.
FSK: RB Solo Estilo RG2+liner Salomon STi Vinny Minton 06+RB Fusion 255mm alu+Bones REDS+UC PB Standard
PB: Xsjado Skeleton 2+Kizer Level 2+PS TWINCAM ILQ7+UC PB Team

AGR: RB Fusion+soulplate Solo+liner RB Blank+RB BLANK frame+koła RB RG2 Pro+RB SG7

Awatar użytkownika
Casc
Prześcigant 4x100mm
Posty: 311
Rejestracja: sob lipca 12, 2008 3:20
Moje rolki: Fusion X5
Jeżdżę od: 15 maja 1996
Lokalizacja: Szczecin/Poznań

Re: Rollerblade Fusion 84 – pierwsze wrażenia

Post autor: Casc » pn marca 07, 2011 5:02

Herb pisze:Naprawdę, nie widzę powodu dla którego ktokolwiek kto chce jeździć freeride miał wybrać inne rolki niż któryś z modeli Fusion. Błąd Rollerblade (ale i użytkowników! ile już czasu chłopaki z UPS katują te rolki a wrażeniami się nie podzielili) że nie dają większego nacisku na reklamowanie tych rolek za pomocą ich zalet.
Żeby to wiedzieć, trzeba najpierw wypróbować różne modele - ja przeszedłem bezpośrednio z Bauer FX 3 na Fusion X5 i przez długi czas byłem po prostu przekonany, że jeździ mi się lepiej i wygodniej, ponieważ jest to nowoczesny sprzęt (Bauery po 10 latach już były cokolwiek zniszczone) - dlatego wolałem być ostrożny z wnioskami typu "najlepsze rolki na miasto" - tak jest moja prywatna opinia, ale zdaję sobie sprawę, że nie mam specjalnych podstaw, na których mógłbym ją oprzeć. Inna sprawa, że wielu rzeczy, które robiłem już na Bauerach FX3 czy na agresywnych Rollerblade'ach (o których wspomniałeś zresztą w innym temacie i nawet dałeś ich zdjęcie) do tej pory na Fusionach jeszcze nie udało mi się zrobić (chociaż jestem przekonany, że to wynika z tego, że kiedyś mniej myślałem o tym co się stanie, jeśli nie wyjdzie... a nie z konstrukcji rolek).

Rollerblade ma rzeczywiście problemy z promocją, co po części wynika z faktu, że jazda miejska nie jest już normalną jazdą na rolkach, jak to było kilkanaście lat temu (wtedy jeździło się wszędzie na każdych rolkach). Ludzie, którzy są zainteresowani jazdą po mieście, czyli sportem, który można uznać za ekstremalny, a na pewno dosyć wymagający (czujność, obserwacja, umiejętność przewidywania i refleks - poza samymi umiejętnościami typowo związanymi z jazdą). Myślę, że prędzej czy później ludzie zainteresowani jazdą miejską trafią na Fusiony i już ich na żadne inne rolki nie zamienią.

To, że użytkownicy na forum nie promują tych rolek (zwłaszcza UPS, czy raczej Mad Blades) wynika z tego, że "chłopaki z UPS" jeżdżą na... Twisterach. Dwóch, może trzech na Fusionach, reszta to twisterowcy, którzy ABSOLUTNIE się ze mną nie zgadzają, jeśli chodzi o teorię że Fusion > Twister (w jeździe miejskiej). Mają prawo tak twierdzić, zwłaszcza że nigdy Twisterów na nogach nie miałem, to co niby mogę wiedzieć na podstawie samej obserwacji? Podobnie bujak - on też nie bardzo może porównywać, bo nie jestem pewien czy przypadkiem Fusiony (X3) nie są jego pierwszymi rolkami. Z kolei opinia Zica może zostać zawsze uznana za nieobiektywną ("aha, mówi że Fusiony lepsze, bo pewnie mu zalegają na magazynie i chce sprzedać").
Mad Blades

Bauer FX1 (1996-1998)
Bauer FX3 (1999-2008)
Fusion X5 (2009 - ?)
Tak kiedyś wyglądały moje rolki:
Obrazek

jachu
Czterokółkowiec bez hamulców
Posty: 139
Rejestracja: sob maja 15, 2010 10:20
Moje rolki: rollerblade twister 243
Jeżdżę od: 02 sty 2010

Re: Rollerblade Fusion 84 – pierwsze wrażenia

Post autor: jachu » pn marca 07, 2011 8:30

Tak przypadkiem poruszyłeś fajny temat, Bauery. Mam sentyment do mojej rolki Bauer Classic (a właściwie ojca...). Pomimo że była to rolka rekreacyjna to świetnie sprawdzała się w mieście. Może śmiesznie było z geometrią skorupy, bo jeździło się w niej jak na hokejówkach, z przeniesionym do tyłu środkiem ciężkości. Twistery na pewno przewyższają je szybkości, może też w wytrzymałości (ale kompozyt wytrzymał wiele skoków i jeszcze się nadają do jazdy.

Wracając do Fusion, nie widziałem, czy poza szerszym wachlarzem szyn (a te jak ktoś chce można zawsze dobrać oddzielnie) różnią się wybitnie od tych z roku 2010. Jak pisałem tekst o Twisterach to porównywałem je z Fusionami, bo innych nie miałem pod ręką. I wszystko zgadza się z twoimi uwagami. Jedyne co mi się nie podobało to nity mocujące cuff i paski z rzepami. Ale jak wyciągnąłem absorber, to mi szczęka opadła. I trochę zazdroszczę UFS bo jest większy wybór szyn.

Awatar użytkownika
Googel6
Pięciokółkowiec 84mm
Posty: 227
Rejestracja: ndz marca 28, 2010 10:10
Moje rolki: Twister 2010
Jeżdżę od: 01 sty 2009

Re: Rollerblade Fusion 84 – pierwsze wrażenia

Post autor: Googel6 » pn marca 07, 2011 10:30

Casc pisze:reszta to twisterowcy, którzy ABSOLUTNIE się ze mną nie zgadzają, jeśli chodzi o teorię że Fusion > Twister (w jeździe miejskiej).
Tu akurat pleciesz bzdurę. Jeżdżę na Twisterach gdyż początkowo myślałem też o slalomie, a wiadomo, że te modele nie są tanie, wiec nie stać mnie na kupno kolejnej rolki, a na pewno był by nim któryś z Fusionów albo RB 84. To nie jest tak, że "ABSOLUTNIE" się nie zgadzamy, po prostu jeździmy na tym co kupiliśmy i cieszymy się z jazdy. Poza tym ja lubię swojego Twistera, co nie znaczy, że nie uważam Fusionów lepszych na miasto.

dziękuje dobranoc ;)
Ostatnio zmieniony wt marca 08, 2011 10:29 przez zico, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: poprawiłem cytującego

Herb
Prześcignął Chuck`a...
Posty: 736
Rejestracja: ndz września 14, 2008 9:11
Moje rolki: Turbo-Fusion 84/Solo/Xsjado PB
Jeżdżę od: 08 wrz 2009
Lokalizacja: Kraków

Re: Rollerblade Fusion 84 – pierwsze wrażenia

Post autor: Herb » pn marca 07, 2011 11:27

Googel6 pisze:
Herb pisze:reszta to twisterowcy, którzy ABSOLUTNIE się ze mną nie zgadzają, jeśli chodzi o teorię że Fusion > Twister (w jeździe miejskiej).
Hej, to nie ja napisałem, uważaj jak cytujesz ;P
Casc pisze:Żeby to wiedzieć, trzeba najpierw wypróbować różne modele - ja przeszedłem bezpośrednio z Bauer FX 3 na Fusion X5 i przez długi czas byłem po prostu przekonany, że jeździ mi się lepiej i wygodniej, ponieważ jest to nowoczesny sprzęt (Bauery po 10 latach już były cokolwiek zniszczone) - dlatego wolałem być ostrożny z wnioskami typu "najlepsze rolki na miasto" - tak jest moja prywatna opinia, ale zdaję sobie sprawę, że nie mam specjalnych podstaw, na których mógłbym ją oprzeć.
Nie, nie zgodzę się z Tobą. Swoje obserwacje można napisać nawet jeżeli to pierwsze rolki w życiu. Czy ktoś napisał przede mną, że but po zasznurowaniu trzyma tak dobrze, że rzep/klamra to właściwie dodatek? Czy ktoś napisał jak gruby jest shock absorber? Czy ktoś napisał, że w tych rolkach człowiek czuje się naprawdę nisko nad ziemią? To są obserwacje, którymi można się podzielić mając jedynie "liźniętą" teorię.
Casc pisze:Rollerblade ma rzeczywiście problemy z promocją, co po części wynika z faktu, że jazda miejska nie jest już normalną jazdą na rolkach, jak to było kilkanaście lat temu (wtedy jeździło się wszędzie na każdych rolkach). Ludzie, którzy są zainteresowani jazdą po mieście, czyli sportem, który można uznać za ekstremalny, a na pewno dosyć wymagający (czujność, obserwacja, umiejętność przewidywania i refleks - poza samymi umiejętnościami typowo związanymi z jazdą). Myślę, że prędzej czy później ludzie zainteresowani jazdą miejską trafią na Fusiony i już ich na żadne inne rolki nie zamienią.
Rollerblade nie ma po prostu w naszym kraju teamu, który zajmowałby się jazdą miejską. Mają team agresywnych, działają też w speedzie, urban nie istnieje. I wątpliwe, czy ludzie zainteresowani jazda miejską trafią w końcu na Fusion, skoro nikt im nie powie że to w ogóle alternatywa. Popatrz na polską scenę freestyle: najbardziej lansowane marki to Seba i Powerslide. Bo jest zaplecze sponsorów, te firmy mają swoje teamy freestyle.

Jak czytam opinie, że Fila NRK są jeszcze nie sprawdzone i nie wiadomo jak tam do końca z nimi, a za chwilę widzę że ludziom, którzy nie mają prawa się znać na rzeczy i przez to dobrze samodzielnie zdecydować, wciskane są Seba FR lub Metro, to mnie trafia. Jak rolka, która jest niemal wierną kopią FR1, w dodatku pod kilkoma względami rozwiniętą, wykonana z takiej samej albo i lepszej jakości materiałów (plastik skorupy NRK robi o wiele lepsze wrażenie niż niemal "bazarowe" w odczuciu skorupy FR), może być "niepewna"? Jak w ogóle można stawiać obok niej w jednym szeregu Metro?

Sam złapałem się na haczyk Metro - na pierwszy rzut oka robiły super wrażenie, może spotęgowane tym że to były moje pierwsze kroki w świecie freestyle. Jedna rzecz, której nie zapomnę teamowi Powerslide: robili testy, ale przed premierą i zaraz po wypuszczeniu rolki było cicho sza o badziewnych kołach, o źle nasmarowanych łożyskach, o odkręcających się śrubach przy cuffie (pierwszy na to zwrócił uwagę Googel), o tym, że owe śruby są z g..... stopu metalu, o tym że wkładka wewnątrz linera to śmiech na sali a pod nim jest milimetr plastiku i od razu skorupa i po dłuższej jeździe spód stopy zwyczajnie boli, o tym że dziury w skorupie są na pokaz a nie do wentylacji, o tym że jedna para sznurówek nie wystarczy by te rolki dobrze zawiązać. To nie są rzeczy które wychodziły po kilku miesiącach, tylko po góra kilku godzinach jazdy. Twister killer to miał być, takie było "hype"... wiadomo, każdy swoje chwali. Do tej pory w internecie krążą bzdury, że koła Twister są niewiele lepsze niż te z Metro 09/10 - haha, fajnie chłopaki żartują. Więc nie, zainteresowany jazdą urban nie trafi od razu do Fusion. W roku 2009 Fusion już były na rynku, nikt mi jednak ich "sprzedać" nie potrafił, za to Metro, o tak, marketing pierwsza klasa.
jachu pisze:Wracając do Fusion, nie widziałem, czy poza szerszym wachlarzem szyn (a te jak ktoś chce można zawsze dobrać oddzielnie) różnią się wybitnie od tych z roku 2010.
Bo się nie różnią poza nową szyną 255mm i kołami. Ba, but jest ciągle niezmieniony (jedynie kolorystyka) od czasów X5/X7. Mnie do Fusion 84 przyciągnęła szyna 255mm, bo miałem już serdecznie dość rolek z szyną 243mm, a 273mm z X7 wydawało mi się lekką przesadą jak na mój styl jazdy. To był dla mnie "selling point".
jachu pisze:I trochę zazdroszczę UFS bo jest większy wybór szyn.
Akurat na odwrót. Jest masa szyn UFS do jazdy agresywnej, ale do freestyle obecnie można dostać Fusion Alu 243, 255, 273mm, Fusion Composite 266mm oraz Powerslide Syndikate 231 i 243mm. Czyli de facto 3 szyny, tyle że jedna z nich w trzech odmianach a druga w dwóch. Świetne szyny salomon to juz białe kruki. Dla porównania lista szyn v-type:

Hot-Rod (Twister) 231mm oraz 243mm
Seba FRX 243mm
Seba 936 219, 231, 243, 255mm
Seba 976 219, 231, 243, 255mm
Powerslide Metro 243mm
Powerslide Hardcore 219, 231, 243mm

Być może będą jeszcze oddzielnie dostępne szyny NRK 243mm.

Jeszcze, co do tego że ktoś może powiedzieć że Zico lansuje jakiś towar bo mu zalega na magazynie: tylko totalny laik może coś takiego powiedzieć. To, że Fusion są dostępne w sklepie w dużym wyborze rozmiarów, znaczy tyle że są dostępne w magazynie Rollerblade. Znam jeszcze jednego człowieka który prowadzi sklep w Krakowie i wiem że zamawianie towaru z magazynu dystrybutora nie jest niczym niezwykłym, jeżeli klient prosi o rozmiar.
FSK: RB Solo Estilo RG2+liner Salomon STi Vinny Minton 06+RB Fusion 255mm alu+Bones REDS+UC PB Standard
PB: Xsjado Skeleton 2+Kizer Level 2+PS TWINCAM ILQ7+UC PB Team

AGR: RB Fusion+soulplate Solo+liner RB Blank+RB BLANK frame+koła RB RG2 Pro+RB SG7

jachu
Czterokółkowiec bez hamulców
Posty: 139
Rejestracja: sob maja 15, 2010 10:20
Moje rolki: rollerblade twister 243
Jeżdżę od: 02 sty 2010

Re: Rollerblade Fusion 84 – pierwsze wrażenia

Post autor: jachu » wt marca 08, 2011 8:24

Herb pisze: Dla porównania lista szyn v-type:

Hot-Rod (Twister) 231mm oraz 243mm
Seba FRX 243mm
Seba 936 219, 231, 243, 255mm
Seba 976 219, 231, 243, 255mm
Powerslide Metro 243mm
Powerslide Hardcore 219, 231, 243mm

Być może będą jeszcze oddzielnie dostępne szyny NRK 243mm.
tyle że w całej tej ofercie nie wymieniłeś szyny 273 mm, a takiej szukam. Jedyna na którą trafiłem w sklepie to ta od RB10, która nie wywarła na mnie pozytywnego wrażenia. Dziwny sposób mocowania osi, i średnica 6 mm. Po nich są już tylko szyny firm od jazdy szybkiej = cena...
Wystarczy pełna oferta pod względem długości, o podobnej jakości wykonania, a nie tylko duży wybór wśród różnych modeli.

Awatar użytkownika
jar-as
Redaktor wrotkarstwo.pl
Posty: 441
Rejestracja: pt stycznia 30, 2009 8:08
Moje rolki: Seba Igor
Jeżdżę od: 01 maja 1998
Lokalizacja: Gdansk

Re: Rollerblade Fusion 84 – pierwsze wrażenia

Post autor: jar-as » wt marca 08, 2011 8:36

Herb pisze: " Nie, nie zgodzę się z Tobą. Swoje obserwacje można napisać nawet jeżeli to pierwsze rolki w życiu. Czy ktoś napisał przede mną, że but po zasznurowaniu trzyma tak dobrze, że rzep/klamra to właściwie dodatek? "
Herb wróć do tego za miesiąc -dwa .Tego typu opinie chyba jednak nie mają sensu o świeżych rolkach .W Igor miałem dokładnie to samo nawet więcej ,kolana ciezko było ugiąć o przysiadzie nie wspomnę ,wychylenie stawu skokowego do przodu było niemal niemożliwe co zmuszało do zmiany techniki jazdy ale to sie zmieni .Tzn czesciowo pozostanie ale nie bedzie to juz taki szok .Cuff nie zapinany ,nie dosznurowywałem do ostatniej dziurki bo w ogóle nie ruszyłbym nogą ,dzisiaj z reszta tez nie dojezdzam do ostatniej .Bedzie zapewne lepiej niz w Metro ale przyjdzie moment ze uznasz ze albo rzep albo klamra troche wspomaga .Dzisiaj dopinam mocniej Cuff .Po za tym sznurowadła są świeże daj troche czasu temu .

Herb
Prześcignął Chuck`a...
Posty: 736
Rejestracja: ndz września 14, 2008 9:11
Moje rolki: Turbo-Fusion 84/Solo/Xsjado PB
Jeżdżę od: 08 wrz 2009
Lokalizacja: Kraków

Re: Rollerblade Fusion 84 – pierwsze wrażenia

Post autor: Herb » wt marca 08, 2011 11:21

jachu, są szyny Seba GT, 276mm, bardziej podchodzące pod freeride niż te od Rollerblade, jednak ich wada jest nieprzemyślana konstrukcja: są niepotrzebnie wyższe o kilka mm niż ich analogi. Są też szyny Powerslide Damon, konstrukcja jeszcze podejdzie pod freeride, chyba bardziej niż tych Rollerblade, ale chyba mają osie dwuczęściowe. Akurat u nas w klubie jedna koleżanka przesiadła się z jednego modelu Phuzion na Rollerblade Speedmachine. Myślałem czy tych szyn nie wziąć dla siebie do Metro, ale po dłuższym namyśle Metro idą pod młotek. Mogę o te szyny zapytać i bliżej obadać, jakbyś chciał to myślę że za jakieś nieduże pieniądze mógłbym Ci je zorganizować.

Tak jar-as, zgadzam się, but po rozbiciu nie będzie tak dobrze trzymać na pewno, ale Fusion mają jedną rzecz której nie mają inne rolki freestyle ze skorupą. Chodzi o wysoko sznurowany shell (nad kostkę). Taka oczywistość, a żadne inne rolki freestyle ze skorupą tego nie mają, bo niemal wszyscy ograniczają się do kopiowania starych Twister. Jedna prosta rzecz, a różnica jak dzień-noc. Plastik nie straci na sztywności, nawet jak but się ubije można będzie zawiązać mocniej, w Igor mimo wszystko but jest w niektórych partiach miękki.
FSK: RB Solo Estilo RG2+liner Salomon STi Vinny Minton 06+RB Fusion 255mm alu+Bones REDS+UC PB Standard
PB: Xsjado Skeleton 2+Kizer Level 2+PS TWINCAM ILQ7+UC PB Team

AGR: RB Fusion+soulplate Solo+liner RB Blank+RB BLANK frame+koła RB RG2 Pro+RB SG7

Awatar użytkownika
jar-as
Redaktor wrotkarstwo.pl
Posty: 441
Rejestracja: pt stycznia 30, 2009 8:08
Moje rolki: Seba Igor
Jeżdżę od: 01 maja 1998
Lokalizacja: Gdansk

Re: Rollerblade Fusion 84 – pierwsze wrażenia

Post autor: jar-as » wt marca 08, 2011 3:44

W Igorach sznurowanie idzie wysoko nad kostkę jak dla mnie za wysoko ,i tutaj but jest na tyle miękki na ile powinien a na tyle sztywny ,że nie musi mieć konsystencji skorupy ,co moge potwierdzić po ponad roku "rozbijania" Igorów .Dlatego tez jest w nich opcja rzepu zamiast cuff'a , które to obecnie są faktycznie lepsze niż kiedyś ..No ale fakt to nie skorupa bo i inne przeznaczenie .

ODPOWIEDZ

Wróć do „Urban skating - sprzęt / Inline urban skating equipment”