Łyżwy a rolki
Moderatorzy: MirekCz, null, PeterCave
- zico
- Admin
- Posty: 8963
- Rejestracja: śr stycznia 28, 2004 8:53
- Moje rolki: SR Tarrega
- Jeżdżę od: 12 sty 1994
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Technika jazdy szybkiej na wrotkach jest zupełnie inna niż technika jazdy szybkiej na łyżwach. We wrotkarstwie przede wszystkim trzeba walczyć z oporem kółek, łożysk. Dlatego wielu wrotkarzy ma tak imponujące wyniki w łyżwiarstwie szybkim. Stąd zastąpienie treningu wrotkarskiego jazdą na łyżwach mija się z celem - żeby mieć wynik we wrotkarstwie trzeba korzystać z wrotek jak najdłużej. Wtedy na pewno będzie się miało lepsze osiągi, niż po spędzonej zimie na łyżwach.
Serdecznie pozdrawiam,
Jakub "Zico" Ciesielski
http://www.wrotkarstwo.pl - jazda na rolkach: Twoje pierwsze źródło informacji
http://www.zicoracing.com - sklep z rolkami
Jakub "Zico" Ciesielski
http://www.wrotkarstwo.pl - jazda na rolkach: Twoje pierwsze źródło informacji
http://www.zicoracing.com - sklep z rolkami
Witam Przemo pytałem sie syna to mi powiedział ze oficjalnie tor jest czynny do 15 marca, ale ze wzgledu na sprzyjajace warunki podejrzewam ze bedzie czynny troche duzej. Tor znajduje sie na ul. Sikorskiego niedaleko ul. Sybirakow odległosc ok. 150 m. Treningi odbywaja sie rano dla uczniow szkoły sportowej od 8 do 11 , a po południu pomiedzy 16 a 18. W soboty rano od 9 do 11. Troche szkoda ze jest juz koniec sezonu, ale na przyszły sezon zimowy krecimy ekipe byłych łyzwarzy i chcemy troche pojezdzic na lodzie.Ja czekam juz na sezon wrotkarski, syn juz sie pytał kiedy przykrece mu szyny z rolkami. Tak wiec pozdrawiam!!!
Odpowiedz dla Zico? Jakub odnosnie walki z oporem łozysk gwarantuje ci ze na łyzwach (panczenach) zajedziesz sie tak samo jak na wrotkach. Proponuje ci zebys wystartował w Holandii w jakims maratonie po zamarznietych kanałach (ok 100km) lub nawet torze łyzwiarskim (ok 50km) wrazenia gwarantowane.Dołanczam ci kilka linkow z zdjeciami z takich zawodow http://www.meijco.nl/essentdriedaagse041105.htm , http://www.meijco.nl/schaatsfotos.htm , ostatni link dotyczy rolek http://www.meijco.nl/skeeleren.htm .Pozdrawiam
Mam nadzieje ze zawartosc linkow wam sie spodoba to głowny link http://www.meijco.nl/keuzemenu.htm
- wełek
- Prześcigant 4x110mm
- Posty: 435
- Rejestracja: ndz lipca 25, 2004 7:16
- Jeżdżę od: 02 sty 2010
- Lokalizacja: Tomaszów lubelski
- Kontakt:
Kmieto7 ja sam bym chciał spóbować jazdy na łyżwach ale po pierwsze dostęp do sprzętu nie jest najlepszy jakbym sie popytał ludzi którzy jeżdżą na łyzwach w zimie może by pomogli ale z drugiej strony po co mam sie pchać w koszty jak nie mam gdzie jeździć troche sie mija z celem.
A co do techniki to na rolakch jest "troche" inna niż na łyżwach a tak naprawde to sporo sie różni. Ja może nie jestem w stanie tego, aż tak pokazać i wytłumaczyć bo nie bardzo się orientuje w technice łyżwiarskiej ale oglądając filmy z MŚ czy ME można to zauważyć.
A co do techniki to na rolakch jest "troche" inna niż na łyżwach a tak naprawde to sporo sie różni. Ja może nie jestem w stanie tego, aż tak pokazać i wytłumaczyć bo nie bardzo się orientuje w technice łyżwiarskiej ale oglądając filmy z MŚ czy ME można to zauważyć.
- zico
- Admin
- Posty: 8963
- Rejestracja: śr stycznia 28, 2004 8:53
- Moje rolki: SR Tarrega
- Jeżdżę od: 12 sty 1994
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Oczywiście, że można zajechać się tak samo - trzeba tylko chcieć . Jednak technika jazdy na łyżwach i na rolkach to dwie zupełnie odmienne sprawy. Zastępując rolki łyżwami zimą nie pomoże Tobie tak wiele, jak znalezienie sali i jeżdżenie w niej na rolkach. Wierzę, że maraton łyżwiarski utkwił by w pamięci, szczególnie setka, nie podlega to kwestii. Są to jednak odmienne sporty, inne techniki jazdy kolidujące ze sobą. Jedynie podobnie wyglądają - na nogach sprzęt do jazdy, jest tor, nawet sylwetka podobna. Wrotkarz musi pokonywać o wiele większe tarcia niż łyżwiarz. W związku z tym musi ułożyć ciało tak, aby jego waga mu pomagała "wyrzucać" rolki pokonując siły tarcia. Coś w stylu jak się przechylisz do tyłu to rolki uciekają do przodu. Na tym polega element zrozumienia prawidłowej techniki jazdy na rolkach, całkowicie innej niż na łyżwach. Jeśli się o tym zapomni (dzięki przerzutce zimą na łyżwy) to wiosną na nowo trzeba będzie sobie przypominać technikę wrotkarską... A jest to bez sensu, traci się wiele niż można by było zyskać. Jeżdżę w tygodniu i na łyżwach i na rolkach, różnica jazdy jest aż przesadnie wyczuwalna, inaczej ciało muszę układać żeby mieć jak najlepsze osiągi, prędkości. Wiadomo, że nie mają w Polsce wszyscy możliwości do jeżdżenia na rolkach zimą i trzeba kombinować. Np. slideboard. W sumie musztarda po obiedzie, po miałem wrzucić zdjęcia jak się robi to cudo na zimę w sam raz, ale w związku, że się przedłuża to może jeszcze zdążę wrzucić. Gwarantuje jednak, że jakakolwiek sala wf i zrobienie z niej małego toru do jazdy na rolkach bardzo dobrze potrafi wytrenować nawet na maraton. Jazda w niskiej pozycji i na łukach bardzo dobrze rozwija siłę, wytrzymałość jak i prędkość. A do tego dodając prawidłową technikę mamy pełen wachlarz tajnej broni na starty już wiosną.
Serdecznie pozdrawiam,
Jakub "Zico" Ciesielski
http://www.wrotkarstwo.pl - jazda na rolkach: Twoje pierwsze źródło informacji
http://www.zicoracing.com - sklep z rolkami
Jakub "Zico" Ciesielski
http://www.wrotkarstwo.pl - jazda na rolkach: Twoje pierwsze źródło informacji
http://www.zicoracing.com - sklep z rolkami
-
- Pięciokółkowiec 84mm
- Posty: 246
- Rejestracja: ndz lipca 31, 2005 2:54
- Jeżdżę od: 02 sty 2010
- Lokalizacja: Wrocław
Witaj Kmieto 7, dzięki serdeczne za wyczerpujące informacje na temat toru łyżwiarskiego.Na pewno z tych informacji skorzystam.W przyszłym sezonie postaram się przybyc do Lubina i zasmakować szybkiej jazdy.Bo nie muszę chyba Tobie mówic, jaką wielką przyjemnośc człowiek odczuwa kręcąc kólka na torze łyżwiarskim.A na razie czekają rolki i walka, jak to Zico określił, z oporem kółek i łożysk;-) Tak, dorzucając swoje trzy grosze do poruszonego przez Was tematu, to jest za co dziękować naturze, że zimą mamy śnieg i lód, a latem palące słońce gorący, rozgrzany i gładziutki asfalcik; dzięki czemu, my skaterzy, jesteśmy uniwersalni.Ale w jednym Kmieto na pewno masz rację, człowiek zasuwając na łyżwach, czuje sie jak ptak w przestworzach;)I to jest właśnie piękna w łyżwiarstwie szybkim.Pozdrawiam.
- WFH
- Prześcignął Chuck`a...
- Posty: 2994
- Rejestracja: pt marca 25, 2005 11:57
- Moje rolki: Cavalli
- Jeżdżę od: 01 cze 1995
- Lokalizacja: STO(L)ICA
- Kontakt:
Witam.
No to i ja się wypowiem w tej bardzo ciekawej sprawie, jako że mam duże doświadczenie...Zimowy trening w Polsce na rolkach jest praktycznie niemożliwy do zrealizowania, o czym chyba wszyscy wiedzą(niestety mamy klimat jaki mamy). Jednak zawodnicy, którzy chcą się liczyć w rywalizacji muszą coś w tym czasie robić, bo jeśli będą siedzieć całą zimę przed telewizorem to mimo,że zaczeliby trenować od początku wiosny nie uzyskają optymalnej formy w trakcie trwania sezonu. Jak już wspominałem jazda na rolkach zimą na otwartym terenie jest niemożliwa, więc pozostaje hala lub inne dyscypliny sportu...Co do hali to niestety nie doczekaliśmy się jeszcze w Polsce obiektu,gdzie możnaby swobodnie trenować...Wiem,że w Poznaniu jest Dynamix, ale nie jest to wystarczające...Oczywiście,że jest to dobre dla doskonalenia techniki, ale nie do końca...Na hali nie da się uzyskiwać dużych prędkości(oczywiście w Polsce), więc trening taki nie będzie do końca efektywny.
Teraz chciałbym przejść do porównania jazdy na łyżwach i wrotkach, bo tak się składa, że przymierzam się do pisania pracy magisterskiej na ten temat...Oczywiście zgadzam się Zico z Twoimi uwagami co do różnic w technice, jednak jestem w 100% przekonany, że jazda na łyżwach zimą jest najlepszym sposobem na zimowy trening. Wiadomo, że są pewne różnice, jednak sylwetka jak i odbicie są bardzo podobne do tych stosowanych na rolkach - oczywiście nie są identyczne, ale nie ma sportu zimowego bardziej zbliżonego!W technice double-push występują jak sama nazwa wskazuje dwa odbicia jednak warto zauważyć, że to pierwsze jest niemal identyczne jak odbicie łyżwiarskie.
Pomijając już samą technikę to podczas regularnych treningów łyżwiarskich wykona się fizycznie o wiele większą pracę niż podczas zimowych treningów na sali. Najlepszym rozwiązaniem byłoby połączenie jednego z drugim czyli - treningi łyżwiarskie uzupełniane treningami technicznymi - raz czy dwa w tygodniu na sali. Problemem mogłyby być różnice w sprzęcie, gdzyż zdecydowanie różni się ich waga... Trochę się rozpisałem, ale chodziło mi z grubsza o to, że uważam, że w naszych warukach najlepszym rozwiązaniem na zimę są treningi łyżwiarskie. Wiadomo oczywiście, że ograniczony jest dostęp do obiektów i sprzętu, ale takie jest poprostu moje zdanie. Zresztą czołowi zawodnicy świata jeżdżacy na rolkach próbują takze z rewelacyjnym skutkiem jazdy na łyżwach - szczególnie podziwiana jest ich jazda na łukach. I nie chodzi tu już tylko o Amerykanów(Hedrick,Parra,Boutiette) ale także o Włochów(Sanfratello) oraz Francuzów(Contin,Briand,Loy). Ci ostatni zdominowali już właściwie maratony łyżwiarskie.
To tyle ode mnie w tej dyskusji.
Pozdrawiam wszystkich łyżwiarzy i wrotkarzy.
No to i ja się wypowiem w tej bardzo ciekawej sprawie, jako że mam duże doświadczenie...Zimowy trening w Polsce na rolkach jest praktycznie niemożliwy do zrealizowania, o czym chyba wszyscy wiedzą(niestety mamy klimat jaki mamy). Jednak zawodnicy, którzy chcą się liczyć w rywalizacji muszą coś w tym czasie robić, bo jeśli będą siedzieć całą zimę przed telewizorem to mimo,że zaczeliby trenować od początku wiosny nie uzyskają optymalnej formy w trakcie trwania sezonu. Jak już wspominałem jazda na rolkach zimą na otwartym terenie jest niemożliwa, więc pozostaje hala lub inne dyscypliny sportu...Co do hali to niestety nie doczekaliśmy się jeszcze w Polsce obiektu,gdzie możnaby swobodnie trenować...Wiem,że w Poznaniu jest Dynamix, ale nie jest to wystarczające...Oczywiście,że jest to dobre dla doskonalenia techniki, ale nie do końca...Na hali nie da się uzyskiwać dużych prędkości(oczywiście w Polsce), więc trening taki nie będzie do końca efektywny.
Teraz chciałbym przejść do porównania jazdy na łyżwach i wrotkach, bo tak się składa, że przymierzam się do pisania pracy magisterskiej na ten temat...Oczywiście zgadzam się Zico z Twoimi uwagami co do różnic w technice, jednak jestem w 100% przekonany, że jazda na łyżwach zimą jest najlepszym sposobem na zimowy trening. Wiadomo, że są pewne różnice, jednak sylwetka jak i odbicie są bardzo podobne do tych stosowanych na rolkach - oczywiście nie są identyczne, ale nie ma sportu zimowego bardziej zbliżonego!W technice double-push występują jak sama nazwa wskazuje dwa odbicia jednak warto zauważyć, że to pierwsze jest niemal identyczne jak odbicie łyżwiarskie.
Pomijając już samą technikę to podczas regularnych treningów łyżwiarskich wykona się fizycznie o wiele większą pracę niż podczas zimowych treningów na sali. Najlepszym rozwiązaniem byłoby połączenie jednego z drugim czyli - treningi łyżwiarskie uzupełniane treningami technicznymi - raz czy dwa w tygodniu na sali. Problemem mogłyby być różnice w sprzęcie, gdzyż zdecydowanie różni się ich waga... Trochę się rozpisałem, ale chodziło mi z grubsza o to, że uważam, że w naszych warukach najlepszym rozwiązaniem na zimę są treningi łyżwiarskie. Wiadomo oczywiście, że ograniczony jest dostęp do obiektów i sprzętu, ale takie jest poprostu moje zdanie. Zresztą czołowi zawodnicy świata jeżdżacy na rolkach próbują takze z rewelacyjnym skutkiem jazdy na łyżwach - szczególnie podziwiana jest ich jazda na łukach. I nie chodzi tu już tylko o Amerykanów(Hedrick,Parra,Boutiette) ale także o Włochów(Sanfratello) oraz Francuzów(Contin,Briand,Loy). Ci ostatni zdominowali już właściwie maratony łyżwiarskie.
To tyle ode mnie w tej dyskusji.
Pozdrawiam wszystkich łyżwiarzy i wrotkarzy.
Witam !!! Widze ze temat sie ruszył? Zico samo łyzwiarstwo sz. to jest (biegi krotkie 500m, 1000m) zdecydowanie sie roznia bo sa to biegi sprinterskie . (1500m) to dystans dla zajechancow, czyli przedłuzony sprint, (3000m,5000m i 10000m) to biegi długo dystansowe. A ja chciałem ci naswietlic ide maratonow łyzwiarskich gdzie sie jezdzi w bardziej wyprostowanej sylwetce i z troche innym odbiciem. Zas maratony łyzwiarskie na otwartych terenach tj.kanałach,jeziorkach to juz inna bajka. Tam jak ktos zrozumi o co mi chodzi wali sie z czuba podczas odbicia(łyzwiarze beda wiedzieli o co chodzi). Przy nowych łyzwach czyli klapach nie jest to mozliwe bo sie łyzwa roztwiera.Ale w Holandii na maratonach duzo ludzi jezdzi na starych łyzwach.Kiedys jak zaczynałem trenowac to był taki maraton w Polsce po jeziorach Giżyckich, ale im kiedyś rolba utonęła podczas czyszczenia lodu.W tym maratonie startował moj trener jak dobrze pamiętam to zajął 7m. To chyba tyle? A cha poszperam troche w inter. to możne znajdę jakies zdjecia z takich maratonów otwartych. Pozdrawiam!!!
Ostatnio zmieniony pt czerwca 26, 2009 8:53 przez kmieto7, łącznie zmieniany 1 raz.
- PeterCave
- Redaktor wrotkarstwo.pl
- Posty: 1486
- Rejestracja: wt kwietnia 05, 2005 4:29
- Jeżdżę od: 09 kwie 2005
- Lokalizacja: Swarzędz
- Kontakt:
Jak znajdziesz zdjęcia z otwartych maratonów na łyżwach, to daj koniecznie linka. Bardzo mnie to ciekawi, jak to wygląda. Wyczyszczenie lodu na taki wyścig chyba trochę czasu zajmuje.
Z jednym się na pewno zgodzę. Zasuwając na łyżwach, czuje sie jak ptak. Co prawda miałem okazję tylko kilka razy pojeździć na panczenach, ale z niezwykłą łatwością można się porzadnie rozpędzić.
Z jednym się na pewno zgodzę. Zasuwając na łyżwach, czuje sie jak ptak. Co prawda miałem okazję tylko kilka razy pojeździć na panczenach, ale z niezwykłą łatwością można się porzadnie rozpędzić.
PeterCave mowisz i masz oto linki ze zdjeciami takich zawodow i to w dodatku na 200km http://www.fotohdeboer.nl/thumbnails.php?album=204 oraz z innego ale tez otwartego http://www.fotohdeboer.nl/thumbnails.php?album=202 . Miłego ogladania!!!
Mam jeszcze jeden ciekawy http://www.orsa200k.se/foton06.htm . W nastepnym linku sa wyniki z takiego maratonu na 200 km http://www.orsa200k.se/resultat200k06/resultat200k.pdf . http://www.orsa200k.se/nl/start-nl.htm
Ostatnio zmieniony czw marca 16, 2006 7:57 przez kmieto7, łącznie zmieniany 2 razy.
- powerhouski
- Prześcigant 4x100mm
- Posty: 306
- Rejestracja: śr marca 17, 2004 3:15
Zico,
Niestety podstawa twojego rozumowania jest błędna.
Prawidłowa pozycja wrotkarska to utrzymanie ciężaru ciała rozłożonego rownomiernie i wykorzystania całej długości wrotki w odbiciu bocznym, które jak Bartosz nadmienił, jest identyczne na panczenach. Owszem bardzo często poleca się zwłaszcza nowicjuszom przeniesienie ciężaru ciała do tyłu, ale to ze względu na nagminną tendencję do odpychania się palcami.
Z całym szacunkiem, ale wydaje mi się że wiekszość forumowiczów nie jeździ jeszcze na takim poziomie aby wykorzystywać grzebnięcie tylne na wrotkach a jak odchylą sie do tyłu i wrotki uciekną im do przodu to może to zakończyć ich początkujące kariery.
Zgadzam się w zupełności z Bartoszem, że nie ma lepszego cross-training dla wrotkarzy niż jazda szybka. Wrotkarze z nienaganną techniką jak na przykład Joey Mantia, jeżeli nie planują jazdy na lodzie mogą mieć pewne opory, ale dla normalnych zjadaczy chleba, jak najbardziej polecam.
Kmieto, pozdrowienia od Kasi Tłustej
Niestety podstawa twojego rozumowania jest błędna.
Wieksze tarcie na wrotkach wymaga wyższej kadencji jazdy. To o czym piszesz, to technika jaką jeżdzono na wrotkach szybkich dwuśladowych gdzie dominującym elementem napędu było odbicie z pięty. Na wrotkach jednośladowych, element ten występuje podczas drugiej fazy startu i przejścia do jazdy właściwej, ale nie w jeździe wlaściwej. Pojawia się on również w trakcie pierwszych kilku kroków przyśpieszenia.Wrotkarz musi pokonywać o wiele większe tarcia niż łyżwiarz. W związku z tym musi ułożyć ciało tak, aby jego waga mu pomagała "wyrzucać" rolki pokonując siły tarcia. Coś w stylu jak się przechylisz do tyłu to rolki uciekają do przodu. Na tym polega element zrozumienia prawidłowej techniki jazdy na rolkach, całkowicie innej niż na łyżwach.
Prawidłowa pozycja wrotkarska to utrzymanie ciężaru ciała rozłożonego rownomiernie i wykorzystania całej długości wrotki w odbiciu bocznym, które jak Bartosz nadmienił, jest identyczne na panczenach. Owszem bardzo często poleca się zwłaszcza nowicjuszom przeniesienie ciężaru ciała do tyłu, ale to ze względu na nagminną tendencję do odpychania się palcami.
Z całym szacunkiem, ale wydaje mi się że wiekszość forumowiczów nie jeździ jeszcze na takim poziomie aby wykorzystywać grzebnięcie tylne na wrotkach a jak odchylą sie do tyłu i wrotki uciekną im do przodu to może to zakończyć ich początkujące kariery.
Zgadzam się w zupełności z Bartoszem, że nie ma lepszego cross-training dla wrotkarzy niż jazda szybka. Wrotkarze z nienaganną techniką jak na przykład Joey Mantia, jeżeli nie planują jazdy na lodzie mogą mieć pewne opory, ale dla normalnych zjadaczy chleba, jak najbardziej polecam.
Kmieto, pozdrowienia od Kasi Tłustej
Kto mi dał skrzydła niech mi z łap odmota sidła...