Poznań, Cytadela, Malta
Moderatorzy: MirekCz, null, PeterCave
Regulamin forum
Każdy nowy temat rozpoczynamy od podania nazwy miejscowości w nawiasie, ewentualnie daty, informacji lub zapytania np. [Poznań] 02.04.2007 godz. 10:00 trening na Malcie! lub [Kraków] szukam rolkarzy jeżdżących freestyle slalom.
Każdy nowy temat rozpoczynamy od podania nazwy miejscowości w nawiasie, ewentualnie daty, informacji lub zapytania np. [Poznań] 02.04.2007 godz. 10:00 trening na Malcie! lub [Kraków] szukam rolkarzy jeżdżących freestyle slalom.
- Casc
- Prześcigant 4x100mm
- Posty: 311
- Rejestracja: sob lipca 12, 2008 3:20
- Moje rolki: Fusion X5
- Jeżdżę od: 15 maja 1996
- Lokalizacja: Szczecin/Poznań
Re: Poznań, Cytadella,Malta
Od strony Armii Poznań i Garbar nie ma piachu, bo tam nic nie jest rozkopane. Ja na cytadelę wjeżdżam z Os. Pod Lipami, a najwygodniejsza trasa to przez Murawę... była, i może znowu będzie już wkrótce. Czyli że muszę objechać pól Cytadeli i wdrapywać się schodami (co nie jest problemem, ale też nie jest to moja ulubiona rozrywka). Ale żeby dojechać do Armii Poznań, to jadę (uwaga, to będzie śmieszne): Solidarności do PST, wzdłuż PST do Słowiańskiej, potem ścieżką rowerową (tu tak jak opisał psychollek). W tym momencie znajduję się w miejscu, z którego mam 12-15 minut na... Maltę. Najpierw świetny asfalt wzdłuż obiektów sportowych i Cytadeli, potem przez Kutrzeby, potem niezła droga do downhillu (jadę ulicą, bo samochody mają ograniczenie do 40, a ja jadę niewiele wolniej, więc jest bezpiecznie), wreszcie zwrot o 90 stopni i za 2 minuty jestem na Garbarach. Stąd na Maltę już tylko dwa kroki (czyt. mosty). Czasem jadę na skrótu, zaczynając od Słowiańskiej - ostry zjazd, tylko co chwilę są te cholerne światła
A rano fajnie się jeździ po mieście. Obserwuję tych frustratów stojących w korkach (90% samochodów to tylko kierowca bez pasażerów). Chyba porobię im zdjęcia z kładki nad Słowiańską, żeby pokazać jak światła potrafią sparaliżować ruch. Temperatura rzeczywiście taka sobie - 12 stopni i pewnie będzie coraz niższa (chociaż po trochu liczę na globalne ocieplenie, że zimy nie będzie... w ogóle każdy kto jeździ na rolkach powinien popierać ocieplenie klimatu ) ale trzy warstwy wystarczają: koszulka termoaktywna (długi rękaw) + zwykła + bluza. Kolana się szybko rozgrzeją a ochraniacze nie pozwolą im już ostygnąć.
Dzisiaj jechałem trasą: Solidarności - Słowiańska - Wielkopolska (?) - most Teatralny - Fredry - Kościuszki (wydział historyczny) - Kaponiera - Dworzec PKP i powrót (ta sama trasa ale bez Kościuszki i Fredry). Razem 75 minut spokojnej jazdy, do tego wizyta w bankomacie i kasie PKP Lubie takie konstruktywne wycieczki.
Zico Czy dostałeś mojego e-maila?
A rano fajnie się jeździ po mieście. Obserwuję tych frustratów stojących w korkach (90% samochodów to tylko kierowca bez pasażerów). Chyba porobię im zdjęcia z kładki nad Słowiańską, żeby pokazać jak światła potrafią sparaliżować ruch. Temperatura rzeczywiście taka sobie - 12 stopni i pewnie będzie coraz niższa (chociaż po trochu liczę na globalne ocieplenie, że zimy nie będzie... w ogóle każdy kto jeździ na rolkach powinien popierać ocieplenie klimatu ) ale trzy warstwy wystarczają: koszulka termoaktywna (długi rękaw) + zwykła + bluza. Kolana się szybko rozgrzeją a ochraniacze nie pozwolą im już ostygnąć.
Dzisiaj jechałem trasą: Solidarności - Słowiańska - Wielkopolska (?) - most Teatralny - Fredry - Kościuszki (wydział historyczny) - Kaponiera - Dworzec PKP i powrót (ta sama trasa ale bez Kościuszki i Fredry). Razem 75 minut spokojnej jazdy, do tego wizyta w bankomacie i kasie PKP Lubie takie konstruktywne wycieczki.
Zico Czy dostałeś mojego e-maila?
Mad Blades
Bauer FX1 (1996-1998)
Bauer FX3 (1999-2008)
Fusion X5 (2009 - ?)
Tak kiedyś wyglądały moje rolki:
Bauer FX1 (1996-1998)
Bauer FX3 (1999-2008)
Fusion X5 (2009 - ?)
Tak kiedyś wyglądały moje rolki:
Re: Poznań, Cytadella,Malta
ooo!
to widzę, że nie tylko ja lubię maratony przez miasto, teraz na Cytadelę dojeżdżam od okrąglaka, więc mały tor przeszkód też zaliczam na rozgrzewkę
to widzę, że nie tylko ja lubię maratony przez miasto, teraz na Cytadelę dojeżdżam od okrąglaka, więc mały tor przeszkód też zaliczam na rozgrzewkę
- psychollek
- Posty: 14
- Rejestracja: wt września 08, 2009 7:38
- Jeżdżę od: 02 sty 2010
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: Poznań, Cytadella,Malta
no to jak wyjeżdżasz z pod lipami - czyli obok mnie - to jedź przy pipie i potem prosto - zostało już tylko trochę piachu przy samej cytadeli - ale na całej trasie masz utwardzoną ludzka nawierzchnie.
natomiast mój aktualny przepis na trasę przez miasto jest taki: wyjeżdżam z domu (dla uproszczenia powiedzmy, że z castoramy ;P) jadę do słowiańskiej, skręcam jeden wjazd za pozbrukiem do pipy - co asfalt to jednak asfalt, dojeżdżam do ulicy winogrady - która aktualnie nadal jest w remoncie ale już ma lux asfalt, objeżdżam cytadelę do okoła (lux asfaltem ! ), jade na armii poznań, potem ładnie na dół ulica - ruchu żadnego prawie a i ten tylko jednokierunkowy, chwilkę po tragicznym chodniku na plac wolności, na placu wolności kilka prób skoków, potem w stronę kupca poznańskiego, przyjemna kosteczka i co chwile fajna laseczka ;P - potem dalej na most rocha i ztamtąd obok polibudy , przez ulice i na malcie chwila zabawy - potem powrót. przejazd bywa, ze zrobię przez cytadelę zamiast dookoła niej.
natomiast mój aktualny przepis na trasę przez miasto jest taki: wyjeżdżam z domu (dla uproszczenia powiedzmy, że z castoramy ;P) jadę do słowiańskiej, skręcam jeden wjazd za pozbrukiem do pipy - co asfalt to jednak asfalt, dojeżdżam do ulicy winogrady - która aktualnie nadal jest w remoncie ale już ma lux asfalt, objeżdżam cytadelę do okoła (lux asfaltem ! ), jade na armii poznań, potem ładnie na dół ulica - ruchu żadnego prawie a i ten tylko jednokierunkowy, chwilkę po tragicznym chodniku na plac wolności, na placu wolności kilka prób skoków, potem w stronę kupca poznańskiego, przyjemna kosteczka i co chwile fajna laseczka ;P - potem dalej na most rocha i ztamtąd obok polibudy , przez ulice i na malcie chwila zabawy - potem powrót. przejazd bywa, ze zrobię przez cytadelę zamiast dookoła niej.
castorama i epoksydy naprawiają wszystko poza brakiem musku
Re: Poznań, Cytadella,Malta
a ja bym tylko chciała wiedzieć czy jutro o 8 się spotykamy na Cytadelli?
Wczoraj, po tygodniowej przerwie, późnym wieczorem ruszyłam na moich starych (13-letnich) kólkach na miasto i może dziś wieczór też się ruszę
Wczoraj, po tygodniowej przerwie, późnym wieczorem ruszyłam na moich starych (13-letnich) kólkach na miasto i może dziś wieczór też się ruszę
Re: Poznań, Cytadella,Malta
Witajcie!
Prawdopodobnie zyskaliście następnego fanatyka łyżworolek - z Bydgoszczy wyemigrowałem do Poznania (informatyka @ wiiz @ polibuda) i szukam dobrych tras w Poznaniu.
Malta mnie irytuje - jedyny dobry asfalt to ten chodnik na dole przy stawie, brzeg stawu od strony galerii Malta. Ten u góry jest już pewnie leciwy. Nie wiem czemu miasto nie zrobi dobrej nawierzchni wokół całej Malty - byłaby to idealna trasa na treningi (a tak to trzeba się chrzanić z kostką brukową na jakiejś 1/5 trasy )
Cytadela - już fajniej, bo jest trochę równego asfaltu, a i downhill można sobie poćwiczyć (te dwa zakręty 180 stopni i później zjazd aż na sam dół do Armii Poznań).
Jako że jeszcze niezbyt płynnie orientuję się w ulicach waszego (naszego ) miasta, miło byłoby, gdyby te wyżej wypisywane trasy były (nawet niechlujnie) zaznaczone gdzieś na mapie.
Jeździ w ogóle jeszcze ktoś teraz? WF z politechniki przeniósł się już na lodowisko przy Malcie, ale ja nie mogę zdradzić łyżworolek i co jakiś czas sobie wychodzę na miasto.
Prawdopodobnie zyskaliście następnego fanatyka łyżworolek - z Bydgoszczy wyemigrowałem do Poznania (informatyka @ wiiz @ polibuda) i szukam dobrych tras w Poznaniu.
Malta mnie irytuje - jedyny dobry asfalt to ten chodnik na dole przy stawie, brzeg stawu od strony galerii Malta. Ten u góry jest już pewnie leciwy. Nie wiem czemu miasto nie zrobi dobrej nawierzchni wokół całej Malty - byłaby to idealna trasa na treningi (a tak to trzeba się chrzanić z kostką brukową na jakiejś 1/5 trasy )
Cytadela - już fajniej, bo jest trochę równego asfaltu, a i downhill można sobie poćwiczyć (te dwa zakręty 180 stopni i później zjazd aż na sam dół do Armii Poznań).
Jako że jeszcze niezbyt płynnie orientuję się w ulicach waszego (naszego ) miasta, miło byłoby, gdyby te wyżej wypisywane trasy były (nawet niechlujnie) zaznaczone gdzieś na mapie.
Jeździ w ogóle jeszcze ktoś teraz? WF z politechniki przeniósł się już na lodowisko przy Malcie, ale ja nie mogę zdradzić łyżworolek i co jakiś czas sobie wychodzę na miasto.
- zico
- Admin
- Posty: 8963
- Rejestracja: śr stycznia 28, 2004 8:53
- Moje rolki: SR Tarrega
- Jeżdżę od: 12 sty 1994
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: Poznań, Cytadella,Malta
Czasami wyskakujemy pojeździć. Ostatnio byłem właśnie na Cytadeli, Arenie i w parku Jana Pawła przy Łęgach Dębińskich. Dodatkowo jeździmy co piątek w sali.
Serdecznie pozdrawiam,
Jakub "Zico" Ciesielski
http://www.wrotkarstwo.pl - jazda na rolkach: Twoje pierwsze źródło informacji
http://www.zicoracing.com - sklep z rolkami
Jakub "Zico" Ciesielski
http://www.wrotkarstwo.pl - jazda na rolkach: Twoje pierwsze źródło informacji
http://www.zicoracing.com - sklep z rolkami
Re: Poznań, Cytadella,Malta
Cześć, ja już główkuję jak zyskać trochę czasu na łyżwy,to jest sport sezonowy, więc nie popuszczę, ale rolek nie wykluczam. Chociaż ja ciągle jeszcze mam 13letnie graty i jazda ze mną to jazda w żółwim tempie. Ciągle marzę o twisterach, które w tej chwili są nie do zdobycia.
Jeśli chcesz jeździć to z żółwikiem to nie ma sprawy Podobno fajny asfalt jest na Wildzie albo Dębcu, też ktoś pisał o tym tu na forum, no i chyba jest już sala gimnastyczna na os. Rzeczypospolitej, też jest o tym na forum. Pozdrawiam
Jeśli chcesz jeździć to z żółwikiem to nie ma sprawy Podobno fajny asfalt jest na Wildzie albo Dębcu, też ktoś pisał o tym tu na forum, no i chyba jest już sala gimnastyczna na os. Rzeczypospolitej, też jest o tym na forum. Pozdrawiam
Re: Poznań, Cytadella,Malta
Na salę za drogo jak na studenta, i chyba jednak troszkę za ciasno
Byłem przed chwilą w parku JPII i ktoś jeździł, ale mokra nawierzchnia, podczas gdy ulice są suche
Byłem przed chwilą w parku JPII i ktoś jeździł, ale mokra nawierzchnia, podczas gdy ulice są suche
Re: Poznań, Cytadella,Malta
Ja tam najbardziej lubię maratony przez miasto a jak dotrę do jakiegoś parku lub czegoś takiego to w sumie jeżdżę tak dla odpoczynku, bo w sumie czym jest równy asfalt w porównaniu z krawężnikami, torami, a czasem nawet i pieszymi?
Re: Poznań, Cytadella,Malta
To chyba nie jeździłaś na sali pomiędzy... dziećmi to jest dopiero slalom...EwkaB pisze:...krawężnikami, torami, a czasem nawet i pieszymi?
Re: Poznań, Cytadella,Malta
E tam. Dobry downhill na dwupasmowej podczas korku - to jest coś! Aż wracają chęci do życia
Re: Poznań, Cytadella,Malta
Jeszcze mi życie miłe, poza tym, choć jestem ze śląska, to jednak nie przepadam za spalinami
A jazde z dziećmi mam serwowaną na lodowisku, więc na rolkach jak mogę to unikam tego deseru
A jazde z dziećmi mam serwowaną na lodowisku, więc na rolkach jak mogę to unikam tego deseru
- Casc
- Prześcigant 4x100mm
- Posty: 311
- Rejestracja: sob lipca 12, 2008 3:20
- Moje rolki: Fusion X5
- Jeżdżę od: 15 maja 1996
- Lokalizacja: Szczecin/Poznań
Re: Poznań, Cytadella,Malta
micles: Jeśli chodzi o trasy, które (powiedzmy) opisywałem powyżej to generalnie jest z nimi pewien problem. Zazwyczaj staram się, aby jak największa część trasy była po jak najlepszej nawierzchni, ale z drugiej strony trzeba też unikać pułapek w postaci kretyńsko poustawianych świateł. Dla przykładu ulica Winogrady - piękna ścieżka dla rowerów z żółtego asfaltu i światła co kilkadziesiąt metrów. W praktyce wolę dużo przyjemniejszą trasę (z ronda Solidarności): do PST Solidarności (świetny asfalt po prawej stronie ulicy), potem wzdłuż PST d Słowiańskiej i dalej ścieżką rowerową do Armii Poznań. Cala ta - licząc odległość - dosyć długa trasa zajmuje naprawdę niewiele czasu. Ale potem zaczynają się problemy, bo aż do wiaduktu przed mostem Teatralnym nawierzchnia jest kompletnie do niczego, mi akurat średnio to przeszkadza bo mam odpowiednie rolki. Niemniej mogę spróbować wziąć jakieś mapy i pozaznaczać.
Jak dla mnie na Malcie jest więcej dobrej nawierzchni niż mówisz, ale są też niestety średnio przyjemne fragmenty, nie mam pojęcia po co tyle tam wrzucili tego bruku. No i z tego co widziałem, to mało tam sprzątają więc jest pełno liści, co też niektórym wydaje się przeszkadzać.
Na cytadeli są jeszcze inne miejsca dobre do Downhillu, chociaż jedno z uwagi na zniszczoną nawierzchnię może się wydawać niebezpieczne (początek na moście przy Rozarium). W każdym razie interesujące wrażenia, można przekroczyć 40km/h a może na odpowiednim sprzęcie nawet 50...)
ja jeżdżę cały czas, jeśli tylko akurat nie jest bardzo mokro (w poniedziałek złapał mnie deszcz w centrum i było ciekawie), zazwyczaj po 18 i startuję na Os. Pod Lipami. Póki jest 10 stopni nie ma co myśleć o lodowisku.
Zico: A pojeździłbyś dzisiaj przed lub po sali dodatkowo? Od dawna mieliśmy pojeździć po mieście...
EwkaB To wcale nie jest tak że łyżwy wykluczają rolki... Wystarczy że jest w miarę sucho i człowiek się odpowiednio ubierze, i można jeździć nawet przy -10. Największym problemem w zasadzie nie jest temperatura powietrza, tylko... wiatr.
Jak dla mnie na Malcie jest więcej dobrej nawierzchni niż mówisz, ale są też niestety średnio przyjemne fragmenty, nie mam pojęcia po co tyle tam wrzucili tego bruku. No i z tego co widziałem, to mało tam sprzątają więc jest pełno liści, co też niektórym wydaje się przeszkadzać.
Na cytadeli są jeszcze inne miejsca dobre do Downhillu, chociaż jedno z uwagi na zniszczoną nawierzchnię może się wydawać niebezpieczne (początek na moście przy Rozarium). W każdym razie interesujące wrażenia, można przekroczyć 40km/h a może na odpowiednim sprzęcie nawet 50...)
ja jeżdżę cały czas, jeśli tylko akurat nie jest bardzo mokro (w poniedziałek złapał mnie deszcz w centrum i było ciekawie), zazwyczaj po 18 i startuję na Os. Pod Lipami. Póki jest 10 stopni nie ma co myśleć o lodowisku.
Zico: A pojeździłbyś dzisiaj przed lub po sali dodatkowo? Od dawna mieliśmy pojeździć po mieście...
EwkaB To wcale nie jest tak że łyżwy wykluczają rolki... Wystarczy że jest w miarę sucho i człowiek się odpowiednio ubierze, i można jeździć nawet przy -10. Największym problemem w zasadzie nie jest temperatura powietrza, tylko... wiatr.
Mad Blades
Bauer FX1 (1996-1998)
Bauer FX3 (1999-2008)
Fusion X5 (2009 - ?)
Tak kiedyś wyglądały moje rolki:
Bauer FX1 (1996-1998)
Bauer FX3 (1999-2008)
Fusion X5 (2009 - ?)
Tak kiedyś wyglądały moje rolki:
Re: Poznań, Cytadella,Malta
Nie mówię, że rolki wykluczają się z łyżwami, ale rolki mam teraz kiepskie, czekam kiedy w końcu pojawią się twistery, a póki co, to już nie mogę się doczekać kiedy znowu ubiorę figurówki na nogi. Temperatura temperaturą, ale na łyżwy trzeba więcej czasu poświęcić, bo nie da się o dowolnej porze w dowolnym miejscu jeździć i to jest ten ból. A o dodatkowy czas też nie jest tak łatwo. Chociaż może jak temperatura bardziej spadnie, to prędzej się zmobilizuję, żeby wybrać się na lodowisko
- Casc
- Prześcigant 4x100mm
- Posty: 311
- Rejestracja: sob lipca 12, 2008 3:20
- Moje rolki: Fusion X5
- Jeżdżę od: 15 maja 1996
- Lokalizacja: Szczecin/Poznań
Re: Poznań, Cytadella,Malta
Ewkab: Właśnie mi się przypomniało, że w czasach szkolnych raz czy dwa pojechałem na lodowisko na rolkach, zmieniłem na łyżwy a potem znowu wróciłem na rolkach. Ja chyba po prostu łyżew nie lubię... nie to, że słabo jeżdżę - bo radzę sobie całkiem nieźle (opinia moich znajomych z którymi jeździłem), po prostu boli mnie strasznie "zamknięcie" na niewielkim obszarze. Ceny biletów też mnie bolą, swoją drogą.
Ja preferuję łyżwy hokejowe, bardziej przypominają mi rolki z twardą skorupą, chociaż zazwyczaj zostawiam trochę luzu w kostkach dla większej wygody manewrowania. No i właśnie, na te łyżwy to trzeba gdzieś jechać (bywałem swego czasu na Bogdance), podczas gdy rolki wystarczy założyć i już się na nich jest Mi akurat na czasie specjalnie nie zależy, bo mam go niestety za dużo, ale rozumiem że inni mają odwrotny problem.
Ja preferuję łyżwy hokejowe, bardziej przypominają mi rolki z twardą skorupą, chociaż zazwyczaj zostawiam trochę luzu w kostkach dla większej wygody manewrowania. No i właśnie, na te łyżwy to trzeba gdzieś jechać (bywałem swego czasu na Bogdance), podczas gdy rolki wystarczy założyć i już się na nich jest Mi akurat na czasie specjalnie nie zależy, bo mam go niestety za dużo, ale rozumiem że inni mają odwrotny problem.
Mad Blades
Bauer FX1 (1996-1998)
Bauer FX3 (1999-2008)
Fusion X5 (2009 - ?)
Tak kiedyś wyglądały moje rolki:
Bauer FX1 (1996-1998)
Bauer FX3 (1999-2008)
Fusion X5 (2009 - ?)
Tak kiedyś wyglądały moje rolki: