Upadek
Moderatorzy: MirekCz, null, PeterCave
- Artus
- Czterokółkowiec
- Posty: 51
- Rejestracja: czw maja 11, 2006 2:41
- Jeżdżę od: 02 sty 2010
- Lokalizacja: DUBLIN
Upadek
No to sie dorobilem kolejnej wywrotki. Chcialem przejsc z jazdy tylem do jazdy przodem, noga sie podwinela i spadlem na prawy bok z podkulana reka. Zaraz po upadku nie moglem zlapac powietrza, po paru sekundach jednak sie udalo. Pierwsze co sprawdzilem to czy zebra cale, jednak nie czulem zadnych wystajacych fragmentow kosci (uffff). Dzis mija 5 dni od upadku, z dnia na dzien coraz mniej dokucza. Na jakis tydzien mowie rolkom dosc. Czy ktos z was przewrocil sie podobnie??? Po jakim czasie wrociliscie do formy?
Be sure, you are happy...
Rollerblade GEO 1.3
Rollerblade GEO 1.3
- Caravan
- Prześcigant 4x100mm
- Posty: 301
- Rejestracja: pn kwietnia 30, 2007 11:11
- Jeżdżę od: 02 sty 2010
- Lokalizacja: Warszawa/Mokotów/Stegny
- Kontakt:
Re: Upadek
Artus pisze:No to sie dorobilem kolejnej wywrotki. [CIACH!]
Nie, żebym próbował panikować, ale czy nie warto by zrobić sobie RTG klatki w takiej sytuacji? Nie jstem lekarzem, ale skoro taki był efekt upadku to nie wiadomo, do czego mogło dojść w klatce. Niedobrze by było, gdyby coś się "ujawniło" nieoczekiwanie przy następnym razie, kiedy przyjdzie znów do wysiłku...
Pozdrawiam
Caravan
SALOMON THUNDER UFS 237EA
SALOMON CHAZ SANDS UFS 247EA
SEBA FR2 243
http://www.zut-projekt.pl
Caravan
SALOMON THUNDER UFS 237EA
SALOMON CHAZ SANDS UFS 247EA
SEBA FR2 243
http://www.zut-projekt.pl
- zico
- Admin
- Posty: 8963
- Rejestracja: śr stycznia 28, 2004 8:53
- Moje rolki: SR Tarrega
- Jeżdżę od: 12 sty 1994
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: Upadek
Na niezłej prędkości nadziałem się na żebro kijem do hokeja (zablokował się na bandzie). 3 miechy nieprzyjemnego bólu przy głębszym oddychaniu i przy śmianiu się Dla Ciebie będzie to o wiele krótszy okres, sądząc po wypowiedzi. WytrzymaszArtus pisze:No to sie dorobilem kolejnej wywrotki. Chcialem przejsc z jazdy tylem do jazdy przodem, noga sie podwinela i spadlem na prawy bok z podkulana reka. Zaraz po upadku nie moglem zlapac powietrza, po paru sekundach jednak sie udalo. Pierwsze co sprawdzilem to czy zebra cale, jednak nie czulem zadnych wystajacych fragmentow kosci (uffff). Dzis mija 5 dni od upadku, z dnia na dzien coraz mniej dokucza. Na jakis tydzien mowie rolkom dosc. Czy ktos z was przewrocil sie podobnie??? Po jakim czasie wrociliscie do formy?
Serdecznie pozdrawiam,
Jakub "Zico" Ciesielski
http://www.wrotkarstwo.pl - jazda na rolkach: Twoje pierwsze źródło informacji
http://www.zicoracing.com - sklep z rolkami
Jakub "Zico" Ciesielski
http://www.wrotkarstwo.pl - jazda na rolkach: Twoje pierwsze źródło informacji
http://www.zicoracing.com - sklep z rolkami
- Artus
- Czterokółkowiec
- Posty: 51
- Rejestracja: czw maja 11, 2006 2:41
- Jeżdżę od: 02 sty 2010
- Lokalizacja: DUBLIN
Re: Upadek
No wlasnie, mam podobne objawy. Przy glebszym oddychaniu troszke pobolewa, ale przy smiechu nie zauwazylem. Jestem dobrej mysli, i mam nadzieje ze szybko przejdzie... tak jak pisalem z dnia na dzien coraz lepiejzico pisze:
Na niezłej prędkości nadziałem się na żebro kijem do hokeja (zablokował się na bandzie). 3 miechy nieprzyjemnego bólu przy głębszym oddychaniu i przy śmianiu się Dla Ciebie będzie to o wiele krótszy okres, sądząc po wypowiedzi. Wytrzymasz
Be sure, you are happy...
Rollerblade GEO 1.3
Rollerblade GEO 1.3
- zico
- Admin
- Posty: 8963
- Rejestracja: śr stycznia 28, 2004 8:53
- Moje rolki: SR Tarrega
- Jeżdżę od: 12 sty 1994
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: Upadek
Czyli może być naruszone żebro.Artus pisze:No wlasnie, mam podobne objawy. Przy glebszym oddychaniu troszke pobolewa, ale przy smiechu nie zauwazylem. Jestem dobrej mysli, i mam nadzieje ze szybko przejdzie... tak jak pisalem z dnia na dzien coraz lepiejzico pisze:
Na niezłej prędkości nadziałem się na żebro kijem do hokeja (zablokował się na bandzie). 3 miechy nieprzyjemnego bólu przy głębszym oddychaniu i przy śmianiu się Dla Ciebie będzie to o wiele krótszy okres, sądząc po wypowiedzi. Wytrzymasz
Dodam, że Alan na 2km na maratonie w Gdańsku złamał sobie żebro i nic sobie z tego nie robiąc (wiedząc) dojechał do mety
Serdecznie pozdrawiam,
Jakub "Zico" Ciesielski
http://www.wrotkarstwo.pl - jazda na rolkach: Twoje pierwsze źródło informacji
http://www.zicoracing.com - sklep z rolkami
Jakub "Zico" Ciesielski
http://www.wrotkarstwo.pl - jazda na rolkach: Twoje pierwsze źródło informacji
http://www.zicoracing.com - sklep z rolkami
- zico
- Admin
- Posty: 8963
- Rejestracja: śr stycznia 28, 2004 8:53
- Moje rolki: SR Tarrega
- Jeżdżę od: 12 sty 1994
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Zostawiłem to w spokoju. Hokeiści mają często tą przypadłość - tego się dowiedziałem. Później zakupiłem bodikArtus pisze:A Ty jak sie Zico wyleczyles z tego "nieprzyjemnego uczucia" stosowales jakies srodki typu masci, bandaz elastyczny??? Czy po prostu zostawiles to samemu sobie...
Teraz jestem tylko ciekaw jak wygląda to żebro przez rentgena
Serdecznie pozdrawiam,
Jakub "Zico" Ciesielski
http://www.wrotkarstwo.pl - jazda na rolkach: Twoje pierwsze źródło informacji
http://www.zicoracing.com - sklep z rolkami
Jakub "Zico" Ciesielski
http://www.wrotkarstwo.pl - jazda na rolkach: Twoje pierwsze źródło informacji
http://www.zicoracing.com - sklep z rolkami
- PawelS
- Pięciokółkowiec 80mm
- Posty: 165
- Rejestracja: pt maja 13, 2005 9:17
- Jeżdżę od: 02 sty 2010
- Lokalizacja: Warszawa
Jeśli po urazie nie występuje duszność (nie mówię o chwilowym "przytkaniu"), szczególnie narastająca, albo krwioplucie, to jest szansa, że pacjent przeżyje. Rentgena w zasadzie nie ma sensu robić, chyba że zachodzi podejrzenie przemieszczenia odłamów lub odmy. Można ewentualnie dość ciasno zawinąć klatkę piersiową bandażem elastycznym. Byle bez przesady! Ja miałem podobny upadek - w efekcie ze 2 żebra pękły, ale nie sprawdzałem. Miałem w planie akurat maraton, ale musiałem sobie odpuścić, bo przy każdym ruchu bolało. Natomiast przełaju na 10 km nie odpuściłem, bo punkty były mi potrzebne w klasyfikacji ogólnej i lekko nie było. Bolało jak cholera przy każdym kroku, ale uznałem, że dopóki nie pluję krwią (co by oznaczało, że złamane żebro dziurawi mi płuco!), lecę dalej. No i jakoś to przeżyłem i miejsce w klasyfikacji obroniłem. A boleć to może i ze 6 tygodni.
- Artus
- Czterokółkowiec
- Posty: 51
- Rejestracja: czw maja 11, 2006 2:41
- Jeżdżę od: 02 sty 2010
- Lokalizacja: DUBLIN
Jestem pod wrazeniemPawelS pisze:Jeśli po urazie nie występuje duszność (nie mówię o chwilowym "przytkaniu"), szczególnie narastająca, albo krwioplucie, to jest szansa, że pacjent przeżyje. Rentgena w zasadzie nie ma sensu robić, chyba że zachodzi podejrzenie przemieszczenia odłamów lub odmy. Można ewentualnie dość ciasno zawinąć klatkę piersiową bandażem elastycznym. Byle bez przesady! Ja miałem podobny upadek - w efekcie ze 2 żebra pękły, ale nie sprawdzałem. Miałem w planie akurat maraton, ale musiałem sobie odpuścić, bo przy każdym ruchu bolało. Natomiast przełaju na 10 km nie odpuściłem, bo punkty były mi potrzebne w klasyfikacji ogólnej i lekko nie było. Bolało jak cholera przy każdym kroku, ale uznałem, że dopóki nie pluję krwią (co by oznaczało, że złamane żebro dziurawi mi płuco!), lecę dalej. No i jakoś to przeżyłem i miejsce w klasyfikacji obroniłem. A boleć to może i ze 6 tygodni.
Be sure, you are happy...
Rollerblade GEO 1.3
Rollerblade GEO 1.3
- krzemol
- Posty: 28
- Rejestracja: pn maja 08, 2006 9:05
- Jeżdżę od: 02 sty 2010
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontakt:
nie chce nikogo straszyc ale.. podobny bol swego czasu zignorowalem i lazilem z nim jakis czas doszlo do tego zeby rano dojsc do roboty musialem sie owijac bandazem bo nie dalem rady kroku zrobic w koncu RTG i okazalo sie za mialem 7cm odme oplucnej 5 dni w szpitalu z rurka w plucach , nic przyjemnego ja bym na wszelki wypadek walnal xreja
"Ludzie z natury są niemal tacy sami;
z praktyki wynika, że bardzo się między sobą różnią."
Konfucjusz
Twister Trojmiasto
z praktyki wynika, że bardzo się między sobą różnią."
Konfucjusz
Twister Trojmiasto
- PawelS
- Pięciokółkowiec 80mm
- Posty: 165
- Rejestracja: pt maja 13, 2005 9:17
- Jeżdżę od: 02 sty 2010
- Lokalizacja: Warszawa
W zasadzie może to i racja. Raz miałem pacjenta, który zaliczył parę kopów w klatę (miewam ciekawych pacjentów), ale przyszedł o własnych siłach i nawet się zbytnio nie skarżył na ból. Obmacując żebra nie stwierdziłem żadnych poważniejszych urazów, ale jak go osłuchałem, to całkiem mnie zatkało! Po jednej stronie normalny szmer oddechowy, a po drugiej zupełna cisza - taką miał solidną odmę. Co ciekawe wcale nie miał duszności mimo, ze oddychał tylko jednym płucem! Wysłałem go do szpitala i bardzo się zdziwiłem, jak go za trzy dni znów zobaczyłem w gabinecie w takim samym stanie. Opieprzyłem go solidnie, postraszyłem, że mu płuco zropieje i wysłałem jeszcze raz do szpitala. Tam go podłączyli do ssania i potrzymali parę tygodni. Wszystko skończyło sie dobrze, ale gdyby z tym jeszcze trochę pochodził, to mogło się skończyć nielichymi powikłaniami.
- malczan85
- Szybszy niż Chuck Norris na 5x80mm
- Posty: 457
- Rejestracja: wt sierpnia 08, 2006 1:33
- Jeżdżę od: 02 sty 2010
- Lokalizacja: Warszawa
...płuco zropieje... podłączyli do ssania...PawelS pisze:W zasadzie może to i racja. Raz miałem pacjenta, który zaliczył parę kopów w klatę (miewam ciekawych pacjentów), ale przyszedł o własnych siłach i nawet się zbytnio nie skarżył na ból. Obmacując żebra nie stwierdziłem żadnych poważniejszych urazów, ale jak go osłuchałem, to całkiem mnie zatkało! Po jednej stronie normalny szmer oddechowy, a po drugiej zupełna cisza - taką miał solidną odmę. Co ciekawe wcale nie miał duszności mimo, ze oddychał tylko jednym płucem! Wysłałem go do szpitala i bardzo się zdziwiłem, jak go za trzy dni znów zobaczyłem w gabinecie w takim samym stanie. Opieprzyłem go solidnie, postraszyłem, że mu płuco zropieje i wysłałem jeszcze raz do szpitala. Tam go podłączyli do ssania i potrzymali parę tygodni. Wszystko skończyło sie dobrze, ale gdyby z tym jeszcze trochę pochodził, to mogło się skończyć nielichymi powikłaniami.
Czy to jest bolesna sprawa (miałem na myśli w trakcie tej "operacji" ssania)?
"Google moim przyjacielem" ;P
- PawelS
- Pięciokółkowiec 80mm
- Posty: 165
- Rejestracja: pt maja 13, 2005 9:17
- Jeżdżę od: 02 sty 2010
- Lokalizacja: Warszawa
Drenaż ssący nie boli, natomiast jak się przyplącze zapalenie opłucnej, to może boleć. Z odmą problem jest taki, że płuco aby się napełniać powietrzem potrzebuje podciśnienia w klatce piersiowej, które jest wytwarzane przez ruch żeber i przepony. Jeśli następuje przebicie płuca lub klatki piersiowej ciśnienie może się wyrównać i płuco się zapada. Aby się mogło ponownie rozprężyć potrzebne jest podciśnienie, czyli właśnie drenaż ssący do czasu aż się dziura zagoi.