5 X 84 czy 4 X 100 - co lepsze na długi dystans (fitness) ?
Moderatorzy: MirekCz, null, PeterCave
-
- Posty: 35
- Rejestracja: ndz czerwca 18, 2006 10:13
- Jeżdżę od: 02 sty 2010
- Lokalizacja: Gdańsk
5 X 84 czy 4 X 100 - co lepsze na długi dystans (fitness) ?
Witam,
Zastanawiam się nad wymianą sprzętu na szybszy. Pytanie - czego szukać - czy 5 X 84 mm czy raczej 4 X 100 mm. Jeździć 'zawodowo' raczej nie zamierzam - raczej "przejażdzki" kilka razy w tygodniu po 2-3 godziny. Jakie są różnice pomiędzy tymi sprzętami?
Zastanawiam się nad wymianą sprzętu na szybszy. Pytanie - czego szukać - czy 5 X 84 mm czy raczej 4 X 100 mm. Jeździć 'zawodowo' raczej nie zamierzam - raczej "przejażdzki" kilka razy w tygodniu po 2-3 godziny. Jakie są różnice pomiędzy tymi sprzętami?
Pozdrawiam
Jerzy
Jerzy
- PeterCave
- Redaktor wrotkarstwo.pl
- Posty: 1485
- Rejestracja: wt kwietnia 05, 2005 4:29
- Jeżdżę od: 09 kwie 2005
- Lokalizacja: Swarzędz
- Kontakt:
Szukajcie, a znajdziecie
http://www.zico-skating.com/forum/viewtopic.php?t=192
http://www.zico-skating.com/forum/viewtopic.php?t=15
PS
Też nie zamierzałem jeździć "zawodowo", ale prędkość wciąga, więc polecam 4x100. Wiek nie gra roli.
Pozdrawiam
http://www.zico-skating.com/forum/viewtopic.php?t=192
http://www.zico-skating.com/forum/viewtopic.php?t=15
PS
Też nie zamierzałem jeździć "zawodowo", ale prędkość wciąga, więc polecam 4x100. Wiek nie gra roli.
Pozdrawiam
-
- Posty: 35
- Rejestracja: ndz czerwca 18, 2006 10:13
- Jeżdżę od: 02 sty 2010
- Lokalizacja: Gdańsk
Kółka
PeterCave:
Dzięki za wskazanie postów. Pierwszy trochę w innych temacie, natomiast drugi, cóż, w zupełności rozwiewa moje wątpliwości. Myślę, że powoli dojdę do "setek", ale na razie (pierwszy sezon na rolkach) muszę popracować nad techniką jazdy, więc jeśli będę zmieniał do raczej na 84 (może się skuszę na płozy małysza).
Dzosef:
"przejażdzki" kilka razy w tygodniu po 2-3 godziny to są na razie moje plany. Na razie jeżdżę 2 razy w dni powszednie po 1,5 godziny późnym popołudniem. Poruszam się po Twoim terenie czyli ścieżką przy Kolibie (od parkingu do skrzyżowania ze ścieżką rowerową - ok. 600 metrów w jedną stronę). Łatwo mnie namierzyć ze względu na sprzęt który mam przed sobą - granatowy trójkołowy wózek z 11-miesięczną pociechą . Jeśli nie mam wózka, to śmigam nową ścieżką rowerową w Gdańsku przy Grunwaldzkiej - od McDonalda na skrzyżowaniu z Piastowską do skrzyżowania z Chopina (ok. 2,5 km w jedną stronę, dalej mi się nie chce, bo zaczyna się kostka).
W weekendy jeździmy całą rodziną w okolicach leśniczówki Borodziej (Spacerową do obwodnicy i tuż przez Geantem w prawo do lasu).
A więc na razie 3 razy w tygodniu po 1,5-2 godziny - to chyba też niezła zaprawa przed Maratonem.
Dzięki za wskazanie postów. Pierwszy trochę w innych temacie, natomiast drugi, cóż, w zupełności rozwiewa moje wątpliwości. Myślę, że powoli dojdę do "setek", ale na razie (pierwszy sezon na rolkach) muszę popracować nad techniką jazdy, więc jeśli będę zmieniał do raczej na 84 (może się skuszę na płozy małysza).
Dzosef:
"przejażdzki" kilka razy w tygodniu po 2-3 godziny to są na razie moje plany. Na razie jeżdżę 2 razy w dni powszednie po 1,5 godziny późnym popołudniem. Poruszam się po Twoim terenie czyli ścieżką przy Kolibie (od parkingu do skrzyżowania ze ścieżką rowerową - ok. 600 metrów w jedną stronę). Łatwo mnie namierzyć ze względu na sprzęt który mam przed sobą - granatowy trójkołowy wózek z 11-miesięczną pociechą . Jeśli nie mam wózka, to śmigam nową ścieżką rowerową w Gdańsku przy Grunwaldzkiej - od McDonalda na skrzyżowaniu z Piastowską do skrzyżowania z Chopina (ok. 2,5 km w jedną stronę, dalej mi się nie chce, bo zaczyna się kostka).
W weekendy jeździmy całą rodziną w okolicach leśniczówki Borodziej (Spacerową do obwodnicy i tuż przez Geantem w prawo do lasu).
A więc na razie 3 razy w tygodniu po 1,5-2 godziny - to chyba też niezła zaprawa przed Maratonem.
Pozdrawiam
Jerzy
Jerzy
-
- Posty: 35
- Rejestracja: ndz czerwca 18, 2006 10:13
- Jeżdżę od: 02 sty 2010
- Lokalizacja: Gdańsk
Czemu nie, to by było dopiero zjawisko
Chociaż z tą prędkością, to na razie niespecjalnie - a z wózkiem to już kompletna katastrofa (z wózkiem w 1,5 godziny 12 km; chyba niezmieściłbym się w normie czasu - 5 godzin ). Wycieczki z młodą traktuję raczej jako trening siłowy (wbrew pozorom) niż aerobowy.
Chociaż z tą prędkością, to na razie niespecjalnie - a z wózkiem to już kompletna katastrofa (z wózkiem w 1,5 godziny 12 km; chyba niezmieściłbym się w normie czasu - 5 godzin ). Wycieczki z młodą traktuję raczej jako trening siłowy (wbrew pozorom) niż aerobowy.
Pozdrawiam
Jerzy
Jerzy