Trening w Warszawie
Moderatorzy: MirekCz, null, PeterCave
Regulamin forum
Każdy nowy temat rozpoczynamy od podania nazwy miejscowości w nawiasie, ewentualnie daty, informacji lub zapytania np. [Poznań] 02.04.2007 godz. 10:00 trening na Malcie! lub [Kraków] szukam rolkarzy jeżdżących freestyle slalom.
Każdy nowy temat rozpoczynamy od podania nazwy miejscowości w nawiasie, ewentualnie daty, informacji lub zapytania np. [Poznań] 02.04.2007 godz. 10:00 trening na Malcie! lub [Kraków] szukam rolkarzy jeżdżących freestyle slalom.
- jax900
- Czterokółkowiec bez hamulców
- Posty: 100
- Rejestracja: pt maja 27, 2005 12:10
- Jeżdżę od: 02 sty 2010
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
nie jest tam źle - ale tak jak w większości miejsc: ogólnie za mało miejsca dla jazdy, tzn jedna niezła, dłuższa, szeroka aleja z porządnym asfaltem a z boków to juz węższe uliczki niekoniecznie z dobrym asfaltem - ale jak na W-wę to jedno z lepszych miejsc
no i jest tam mini-skate park: rampa + dwie takie rzeczy do zjeżdżania (mała i duża) - takie pochylnie jakby + jeszcze dwa takie cusie poziome: każdy z tych cusiów to dwie rury równolegle położone do siebie (bardzo blisko siebie tak że wchodzi w nie tylko kółko rolki), niemal na poziomie gruntu - sorry za totalny brak fachowego słownictwa
wczoraj tam ćwiczyła grupa agressive skaterów
a ja w tym czasie w okolicy uczyłem syna (5 lat) jeździć - trzeci raz na rolkach był
no i jest tam mini-skate park: rampa + dwie takie rzeczy do zjeżdżania (mała i duża) - takie pochylnie jakby + jeszcze dwa takie cusie poziome: każdy z tych cusiów to dwie rury równolegle położone do siebie (bardzo blisko siebie tak że wchodzi w nie tylko kółko rolki), niemal na poziomie gruntu - sorry za totalny brak fachowego słownictwa
wczoraj tam ćwiczyła grupa agressive skaterów
a ja w tym czasie w okolicy uczyłem syna (5 lat) jeździć - trzeci raz na rolkach był
- jax900
- Czterokółkowiec bez hamulców
- Posty: 100
- Rejestracja: pt maja 27, 2005 12:10
- Jeżdżę od: 02 sty 2010
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
no i jeszcze wrażenia z Kępy Potockiej:
zrobiłem 20,7km we wczesnym godzinach popołudniowych (dzień powszedni więc ruch mały) - spory dystans zważywszy że teren do jeżdżenia nie jest jednak duży
ogólnie nie jest dobrze: jedna dłuższa dobra aleja + kilka pobocznych (ale krótkich) z dobrym asfaltem - reszta to niestety fatalny asfalt albo cholerna kostka
zwracam jeszcze uwagę na możliwą 1,8 km pętelkę po wyjechaniu z Kępy gdy kończy się jeziorko (północny kraniec) - aby zrobić tę pętelkę trzeba wyjechać z Kępy, przeciąć zjazd z Wisłostrady, jechać ścieżką rowerową w kierunku północnym - po ok. 1km zawrotka w prawo w pierwszą uliczkę i z powrotem do punktu wyjścia - nawet równo jest, bez korzeni i większych deformacji asfaltu - ale może być tłoczno bo ruch rowerowy tam spory; można poćwiczyć jazdę pod lekką górę
robiłem jeszcze rozpoznanie z Kępy dalej w kierunku Młocin i na osiedle mieszkaniowe - ale niestety asfalty albo dość szybko się kończyły albo ich jakość była nieakceptowalna (vide trasa na Młociny)
na Kępie generalnie można potrenować podjazdy - jest parę ciekawych miejsc - ale to dla mnie teraz już za mało
zrobiłem 20,7km we wczesnym godzinach popołudniowych (dzień powszedni więc ruch mały) - spory dystans zważywszy że teren do jeżdżenia nie jest jednak duży
ogólnie nie jest dobrze: jedna dłuższa dobra aleja + kilka pobocznych (ale krótkich) z dobrym asfaltem - reszta to niestety fatalny asfalt albo cholerna kostka
zwracam jeszcze uwagę na możliwą 1,8 km pętelkę po wyjechaniu z Kępy gdy kończy się jeziorko (północny kraniec) - aby zrobić tę pętelkę trzeba wyjechać z Kępy, przeciąć zjazd z Wisłostrady, jechać ścieżką rowerową w kierunku północnym - po ok. 1km zawrotka w prawo w pierwszą uliczkę i z powrotem do punktu wyjścia - nawet równo jest, bez korzeni i większych deformacji asfaltu - ale może być tłoczno bo ruch rowerowy tam spory; można poćwiczyć jazdę pod lekką górę
robiłem jeszcze rozpoznanie z Kępy dalej w kierunku Młocin i na osiedle mieszkaniowe - ale niestety asfalty albo dość szybko się kończyły albo ich jakość była nieakceptowalna (vide trasa na Młociny)
na Kępie generalnie można potrenować podjazdy - jest parę ciekawych miejsc - ale to dla mnie teraz już za mało
- Ariel
- Prześcignął Chuck`a...
- Posty: 1124
- Rejestracja: wt sierpnia 09, 2005 2:56
- Moje rolki: 4x110 Powerslide TripleX C2
- Jeżdżę od: 01 lip 2005
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Też myślałem o czymś takim. Ale musiało by to być chyba strasznie duże żeby mogło objąć całą W-wę.qudlaty pisze:Można by spróbować narysować mapkę tras nadających się na rolki.
Puki co zachęcam do robienia wycinkowych mapkek, takich jak np. zamieszczona powyżej 'moja' pętla na Gocławiu.
Brawo!Jax900 pisze:a ja w tym czasie w okolicy uczyłem syna (5 lat) jeździć - trzeci raz na rolkach był
A ja zrobiłem sobie następujący przejazd "górski": Agrykola (stadion), Myśliwiecka (chodnik), Agrykola pod górę (kiepski asfalt), Al. Ujazdowskie wzdłuż Łazienek (super asfalt i szeroko), Belwederska z górki prawą stroną (kostka), Spacerowa pod górę lewą stroną (asfalt), Goworka (kostka), skwerek (krawężniki), Klonowa prawą stroną (chodnik miodzio), Al. Ujazdowskie, Agrykola z górki, przez park (asfalt tragiczny), Agrykola stadion. Dł. ok. 5400 m, mapka wkrótce.
Trochę trzęsło na zjazdach, ale wrażenia super
Jestem ciekaw tego 'specyficznego' maratonu w Szwajcarii, który można przejechać poniżej 1 godziny.
Muszę i ja się wybrać na eksplorację terenu poza 'północnym krańcem', pamiętam, że było tam źródełko, kiedyś chodziłem tam na wagary
- zico
- Admin
- Posty: 8963
- Rejestracja: śr stycznia 28, 2004 8:53
- Moje rolki: SR Tarrega
- Jeżdżę od: 12 sty 1994
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Na mojej stronie w zakładce "gdzie jeździć?" znajdzie się mapka Polski, z zaznaczonymi miejscowościami. Klikasz i będą się pojawiać miejsca w Polsce gdzie można pojeździć ze zdjęciami i mapkami. Liczę na pomoc, ponieważ nie pojadę do każdego miasta i nie będę w stanie zrobić zdjęć... Satelitą też nie jestem Ale trochę już mam no i muszę szybko się nauczyć robić aktywną mapkę - w trakcie
Serdecznie pozdrawiam,
Jakub "Zico" Ciesielski
http://www.wrotkarstwo.pl - jazda na rolkach: Twoje pierwsze źródło informacji
http://www.zicoracing.com - sklep z rolkami
Jakub "Zico" Ciesielski
http://www.wrotkarstwo.pl - jazda na rolkach: Twoje pierwsze źródło informacji
http://www.zicoracing.com - sklep z rolkami
- jax900
- Czterokółkowiec bez hamulców
- Posty: 100
- Rejestracja: pt maja 27, 2005 12:10
- Jeżdżę od: 02 sty 2010
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Ariel pisze:A ja zrobiłem sobie następujący przejazd "górski": Agrykola (stadion), Myśliwiecka (chodnik), Agrykola pod górę (kiepski asfalt),
Jak dawałeś sobie radę z podjeżdżaniem?
Ariel pisze: Al. Ujazdowskie wzdłuż Łazienek (super asfalt i szeroko), Belwederska z górki prawą stroną (kostka),
hamowałeś??
Ariel pisze: Spacerowa pod górę lewą stroną (asfalt), Goworka (kostka), skwerek (krawężniki), Klonowa prawą stroną (chodnik miodzio), Al. Ujazdowskie, Agrykola z górki,
hamowałeś w ogóle??
kurde, jak się te mapki robi?Ariel pisze:Dł. ok. 5400 m, mapka wkrótce.
- Ariel
- Prześcignął Chuck`a...
- Posty: 1124
- Rejestracja: wt sierpnia 09, 2005 2:56
- Moje rolki: 4x110 Powerslide TripleX C2
- Jeżdżę od: 01 lip 2005
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Podjazdy - no cóż wolniutko, ale skutecznie nogi trzeba stawiać pod większym kątem i się jedzie...
W czasie zjazdów nie hamowałem, ale gdyby np. na Belwederskiej wyjeżdżała z bramy jakaś limuzyna , to bym musiał - i to ostro. Może z tego względu bezpieczniej było by zjeżdzać Spacerową, a podjeżdżać Belwederską, ale do Spacerowej dochodzi jedna ulica, niestety z krawężnikami.
Mapka "górskiej" trasy jest tu.
Do robienia mapek i pomiarów długości tras korzystam z darmowego Google Earth (moim zdaniem rewelacja) . Miejmy nadzieję, że będzie tam przybywać dokładnych zdjęć.
W czasie zjazdów nie hamowałem, ale gdyby np. na Belwederskiej wyjeżdżała z bramy jakaś limuzyna , to bym musiał - i to ostro. Może z tego względu bezpieczniej było by zjeżdzać Spacerową, a podjeżdżać Belwederską, ale do Spacerowej dochodzi jedna ulica, niestety z krawężnikami.
Mapka "górskiej" trasy jest tu.
Do robienia mapek i pomiarów długości tras korzystam z darmowego Google Earth (moim zdaniem rewelacja) . Miejmy nadzieję, że będzie tam przybywać dokładnych zdjęć.
W miarę moich możliwości chętnie pomogę.Zico pisze:Liczę na pomoc, ponieważ[...]
- jax900
- Czterokółkowiec bez hamulców
- Posty: 100
- Rejestracja: pt maja 27, 2005 12:10
- Jeżdżę od: 02 sty 2010
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
no i przebadałem to tajne miejscejax900 pisze:jest jeszcze jedno tajne miejsce do treningu w samej W-wie - kilkukilometrowa gładka asfaltowa prosta ulica praktycznie bez ruchu samochodowego (nie chodzi tu bynajmniej o tę uliczkę wzdłuz Wisły) - miejsce znane rowerzystom
tu pokazany wjazd od strony ronda Starzyńskiego (ta niższa szpilka po lewej)
http://jaxman.w.interia.pl/obrazki/1.jpg
ta wyższa szpilka po prawej pokazuje początek trasy
a tu cała trasa:
http://jaxman.w.interia.pl/obrazki/2.jpg
niestety Google Earth nie ma lepszego obrazu tych terenów (choć południowa W-wa jest już ok)
po wjeździe w pierwszą uliczkę na północ od ronda Starzyńskiego mamy kolejno: kilkaset metrów idealnego asfaltu, klikaset metrów nierównych ośmiokątnych płyt i kilkaset metrów fatalnego asfaltu.
Jak miniemy te przeszkody, parkujemy autko (najlepiej pod hurtownią mebli, która pojawi się na lewo) i mozemy wjechać już na rolkach w drogę serwisową PKP (nie przejmujemy się ostrzeżeniami o zakazach wjazdu - nikt nigdy stamtąd nie wygania a i rowerzyści jeżdżą tam często).
Jedziemy cały czas prosto na północ - ok. 5km (4,93km podaje Google - zgodne z moim odczytem GPS), z powrotem i tak w kółko.
Plusy:
- asfalt cały czas
- zerowy (!) ruch samochodowy
- baardzo szeroko (rowerzyści nie przeszkadzają kompletnie) - szerokość dwujezdniowej ulicy
- prosto
- asfalt bez żadnych łat, gór i dołów
- długość - 5 km!
- przy końcu północnym parę podajzdów i zjazdów - dość łagodnych, ale zawsze można podszlifować umiejętności poruszania się na terenie innym niż płaski (o ile zrobi się pełny przejazd czyli wyjedzie się aż na Marywilską na północnym krańcu trasy)
Minusy:
- 2 razy trasę przecinają tory kolejowe (raz pojedyncze a raz podwójne) - ale pod bardzo małym kątem, więc szybko się je przeskakuje, nawet nie trzeba zbytnio zwalniać - to bardzo mały minus
- i teraz największy minus: asfalt nie jest idealny - chodzi o chropowatość; zdarzają się odcinki idealne, ale dużo jest odcinków tylko akceptowalnych a i w środku trasy jest jakieś 300-400 metrów nieakcceptowalnego, chropowatego asfaltu (da się spoko jechać ale kółka idą)
- ponieważ teren jest odkryty a trasa długa i prosta może czasami nieźle wiać - w jedną grzeje się z wiatrem a w drugą męczy się pod wiatr (ale może dobrze - z tym też trzeba się oswajać)
- widok: cały czas teren przemysłowy i nieciekawy - ale to naprawdę mały minus w porównaniu z asflatem
Ogólnie jest średnio-dobrze - kiedyś się jeszcze tam wybiorę ale raczej nieprędko.
Ale warto tam pojechać choćby raz i sprawdzić samemu czy traska odpowiada.
Ja osobiście jestem straszliwie już znużony Agrykolą - tam ten dystans wlecze się i wlecze a tu zrobiłem 4 przejazdy - nawet niespecjalnie się znudziłem, zauważyłem to i już 20km wyjechane. Subektywnie o wiele szybciej czas mija na trasie niż na torze.
Ariel - nie mogłem narysować trasy (dlatego dałem tylko szpilki), bo Google daje mi komunikat że muszę zakupić pełną żeby to zrobić - Ty masz pełną wersję?
Ostatnio zmieniony pn września 12, 2005 10:17 przez jax900, łącznie zmieniany 1 raz.
- jax900
- Czterokółkowiec bez hamulców
- Posty: 100
- Rejestracja: pt maja 27, 2005 12:10
- Jeżdżę od: 02 sty 2010
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
robisz jeden drobny błądAriel pisze:Mapka "górskiej" trasy jest tu.
po zjeździe z Agrykoli proponuję żebyś nie skręcał o o 90 stopni w lewo na tragiczny asfalt, tylko skręć o 45 stopni w lewo w taką ukośną uliczkę (dobry asfalt), dojedziesz nią do kanałku - żeby stamtąd dojachać do toru na Agrykoli trzeba nieco okrążyć koniec kanałku po płytach chodnikowych przerywanych paskami kostkami - ale znacznie to przyjemniejsze niż ten absolutnie tragiczny asfalt
- Ariel
- Prześcignął Chuck`a...
- Posty: 1124
- Rejestracja: wt sierpnia 09, 2005 2:56
- Moje rolki: 4x110 Powerslide TripleX C2
- Jeżdżę od: 01 lip 2005
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
No proszę, ile niespodzianek kryje Warszawa... Ciekawe, czy ta ulica "przemysłowa" ma jakąś nazwę. Jak pogoda się poprawi to się tam przejadę
Dzięki za info dot. trasy "górskiej". Widać, że w tym samym parku można przejechać między dwoma punktami zupełnie różnymi jakościowo trasami.
Płatna pełna wersja Google Earth? Trasy rysuję i zarazem mierzę poprzez Tools/Measure/Path.
Dzięki za info dot. trasy "górskiej". Widać, że w tym samym parku można przejechać między dwoma punktami zupełnie różnymi jakościowo trasami.
Płatna pełna wersja Google Earth? Trasy rysuję i zarazem mierzę poprzez Tools/Measure/Path.
-
- Czterokółkowiec
- Posty: 59
- Rejestracja: pn września 05, 2005 11:34
- Jeżdżę od: 02 sty 2010
- Lokalizacja: Warszawa
jax900, myslę, że nie działa Ci ta opcja, bo próbujesz ją uruchomić przy pomocy przycisku w prawej dolnej części ekranu (szpilka). Ja też miałem ten komunikat. Wybierz Tools-> Measure w pasku menu (na górze). Kiedy pojawi się okno dialogowe wybierz zakładkę Path i nie zamykając tego okna rysujesz i mierzysz (kursor powinien przyjąć postać "celownika"). U mnie zadziałało[/quote]
Ostatnio zmieniony sob października 08, 2005 12:24 przez jack-78, łącznie zmieniany 1 raz.
- jax900
- Czterokółkowiec bez hamulców
- Posty: 100
- Rejestracja: pt maja 27, 2005 12:10
- Jeżdżę od: 02 sty 2010
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
wczoraj testowałem asfalty odcinek pomiędzy Wisłą a tunelem - dystans: 1,42 km; jakość asfaltu w skali 1-10: 8; ruch zerowy - poza 3 zmotoryzowanymi patrolami Straży Miejskiej - z ich zero uwag pod adresem rolkarzy i rowezrystów.
Początkowo jeździłem sam, dopiero jak się ciemniej zaczęło robić to dołączyły ze 4 osoby.
Przyznać cię kto tam wczoraj jeździł w żółtej chuście na głowie - miał moje tempo i nawet równo szliśmy dłuższy kawałek.
Poznałem jednego nie-forumowicza i zachęcałem do odwiedzin forum.
Jednak lampki mogą się przydać na przyszłość - dnie coraz krótsze są.
Dystans znacznie szybciej mija niż na Agrykoli - nie byłem znużony po 27km jeździe, więc wybiorę się tam parę razy w najbliższym czasie. Choć i tak dystans za króóóóótki: 1,42 km.
Tyle luźnych impresji.
Dziś wyjeżdżam do Goeteborga - z rolkami oczywiście - po powrocie podzielę się wrażeniami z tamtejszych przejazdów.
Początkowo jeździłem sam, dopiero jak się ciemniej zaczęło robić to dołączyły ze 4 osoby.
Przyznać cię kto tam wczoraj jeździł w żółtej chuście na głowie - miał moje tempo i nawet równo szliśmy dłuższy kawałek.
Poznałem jednego nie-forumowicza i zachęcałem do odwiedzin forum.
Jednak lampki mogą się przydać na przyszłość - dnie coraz krótsze są.
Dystans znacznie szybciej mija niż na Agrykoli - nie byłem znużony po 27km jeździe, więc wybiorę się tam parę razy w najbliższym czasie. Choć i tak dystans za króóóóótki: 1,42 km.
Tyle luźnych impresji.
Dziś wyjeżdżam do Goeteborga - z rolkami oczywiście - po powrocie podzielę się wrażeniami z tamtejszych przejazdów.
- PawelS
- Pięciokółkowiec 80mm
- Posty: 165
- Rejestracja: pt maja 13, 2005 9:17
- Jeżdżę od: 02 sty 2010
- Lokalizacja: Warszawa
Znalazłem nową traskę na rolki. Polecił mi ją znajomy rowerzysta i dziś dla sprawdzenia przejechałem sie tam, na razie rowerem. Trasa rzeczywiście niezła, płaska, dobry asfalt, zero ruchu i 4 km od końca do końca! Jedyny mankament to przejazd przez tory kolejowe, ale bardzo przyzwoity. No i niestety trochę na zadupiu, ale coś za coś. Jest to ulica Wał Zawadowski, nad Wisłą, zaczyna się od kanałku EC Siekierki, a kończy na dojeździe do Góry Śmieciowej (tak się ładnie nazywa na planie!). Dojechać tam można niestety praktycznie tylko samochodem. Jakiś autobus nawet w okolicy jeździ i na upartego możnaby ostatni odcinek dojść, albo dojechać na rolkach, ale tam jest większy ruch, bo różne Carringtony budują sobie chałupki. Fajne miejsce, szczególnie jak powieje od Siekierek, ale może jeszcze o tym nie wiedzą. Dojazd wygląda następująco: z Wilanowa dwupasmówką w kierunku Konstancina i zaraz na pierwszych światłach w lewo w ulicę Vogla, potem w lewo w ulicę Sytą i zaraz w prawo w ulicę Zaściankową. Prosto do końca i jest Wał Zawadowski. Można skręcić w lewo, zawrócić i zaraz zaparkować na poboczu. Jest to mniej więcej w połowie trasy. Ulica ma jeszcze tę zaletę, że jest szeroka, a przy tym nie ma ani chodnika, ani pobocza, wiec nawet gdyby się napatoczył jakiś nawiedzony stróż prawa, to zawsze jest argument, że inaczej jak po jezdni nie da się tam poruszać, a zakazu ruchu pieszego nie ma. Widoki też całkiem przyjemne. Pod tym adresem jest mapka z Googla: http://image56.webshots.com/56/2/47/57/ ... kuC_ph.jpg
Ostatnio zmieniony pt października 07, 2005 10:06 przez PawelS, łącznie zmieniany 1 raz.