CZERWIEC/LIPIEC - 2011 GRAND PRIX MAZUR (3 półmaratony)
Moderatorzy: MirekCz, null, PeterCave
Regulamin forum
Wszystkie posty w tym dziale dotyczą zawodów jazdy szybkiej na rolkach. Prośba o wpisywanie nowych tematów wg zasady: data, miejsce, rodzaj wyścigu, czego temat dotyczy, np. "2009.09.19 Berlin Marathon - gdzie odebrać pakiet?", "2009.05.12-13 Poznańska Majówka - galeria zdjęć".
Wszystkie posty w tym dziale dotyczą zawodów jazdy szybkiej na rolkach. Prośba o wpisywanie nowych tematów wg zasady: data, miejsce, rodzaj wyścigu, czego temat dotyczy, np. "2009.09.19 Berlin Marathon - gdzie odebrać pakiet?", "2009.05.12-13 Poznańska Majówka - galeria zdjęć".
- romanwrotkarz
- Ścigant 4x110mm
- Posty: 366
- Rejestracja: pt września 08, 2006 9:33
- Jeżdżę od: 25 gru 1959
- Lokalizacja: Ząbki
- Kontakt:
Re: CZERWIEC/LIPIEC - 2011 GRAND PRIX MAZUR (3 półmaratony)
Czy uda się w przyszłości uniknąć takich wpadek organizacyjnych, zależy od tego, czy PZSW wypracuje i wdroży i będzie bezwzględnie egzekwować, określone przepisy natury homologacyjnej, dotyczące tras impres wrotkarskich. Przepisy te powinny być przemyślane pod kątem bezpieczeństwa startujących, również tych mniej obytych z warunkami ekstremalnymi. W Łomży owszem, były miejsca z piaskiem na asfalcie, dziurami, spacerującymi godnie krowami ciągnącymi łańcuchy, ciągnikami i innym maszynami rolniczymi nagle wjeżdżającymi na drogę tuż przed pędzącymi rolkarzami, ale nie było sytuacji takich jak w Buczyńcu, gdzie naprzeciw siebie jechały grupy pędzące z góry, na bardzo ostrym zakręcie wyrzucane siłą odśrodkową na zewnątrz łuku pomimo ustawionych pachołków a z dołu wspinających się rywali. Podobnie nie było sytuacji, że pędząca czołówka jadąca całą szerokością 4metrowej dróżki musiała nagle, w ostatniej sekundzie się zwęzić by nie stuknąć się czołowo z doganiającą ją z przeciwka kolejną grupą zawodników. Nie było w Łomży tak, że po minięciu linii mety zawodniczki wpadały na jadące z góry po nawrocie weteranki, czy też zjeżdzający po skończeniu nie wpadali na właśnie mijających metę.
Trasa przed jej wybraniem powinna być przed zawodami przetestowana auto-nogicznie przez kilka osób o różnym poziomie umiejętności.
Powinny być ławki na których można dobrze zawiązać sznurówki butów ( była 1 sztuka ławki na ponad 100 osób startujących). Dojazd z miejsca parkowania do miejsca startu powinien być po czystej twardej nawierzchni, a nie jak w Buczyńcu po piacho-żwirze.
Na nawrotach powinny być grube materace, - w "Bublińcu" nie było materacy zabezpieczających i kilka osób ucierpiało wpadając w kolczaste krzaki.
Najlepiej jakby trasa była normalną pętlą, bez szyn tramwajowych, bruku, kostki i innego badziewia, gdzie można się skupić na prawdziwym ściganiu a nie na walce o przeżycie i zaglądaniu co chwilę do Świętego Piotra.
Chyba, że ma to być rodzaj imprezy w stylu robiącego coraz większą furorę "Crashed Ice", dla hardcorowych zawodowych szaleńców w strojach opancerzonych hokeistów, rozgrywanego po nocy, przy ogłuszającej muzyce i niesamowitym dopingu kibiców, półświadomych szaleńców zjeżdżających 4-kami ze stromych, oblodzonych sztucznych stoków z ostrymi zakrętami i wyrzucającymi w górę hopkami. Może by zrobić polskie "Crashed roll" z bilatami dla 100 000 widzów po 100 $ ? Frekwencja zapewniona
Trasa przed jej wybraniem powinna być przed zawodami przetestowana auto-nogicznie przez kilka osób o różnym poziomie umiejętności.
Powinny być ławki na których można dobrze zawiązać sznurówki butów ( była 1 sztuka ławki na ponad 100 osób startujących). Dojazd z miejsca parkowania do miejsca startu powinien być po czystej twardej nawierzchni, a nie jak w Buczyńcu po piacho-żwirze.
Na nawrotach powinny być grube materace, - w "Bublińcu" nie było materacy zabezpieczających i kilka osób ucierpiało wpadając w kolczaste krzaki.
Najlepiej jakby trasa była normalną pętlą, bez szyn tramwajowych, bruku, kostki i innego badziewia, gdzie można się skupić na prawdziwym ściganiu a nie na walce o przeżycie i zaglądaniu co chwilę do Świętego Piotra.
Chyba, że ma to być rodzaj imprezy w stylu robiącego coraz większą furorę "Crashed Ice", dla hardcorowych zawodowych szaleńców w strojach opancerzonych hokeistów, rozgrywanego po nocy, przy ogłuszającej muzyce i niesamowitym dopingu kibiców, półświadomych szaleńców zjeżdżających 4-kami ze stromych, oblodzonych sztucznych stoków z ostrymi zakrętami i wyrzucającymi w górę hopkami. Może by zrobić polskie "Crashed roll" z bilatami dla 100 000 widzów po 100 $ ? Frekwencja zapewniona
Re: CZERWIEC/LIPIEC - 2011 GRAND PRIX MAZUR (3 półmaratony)
Da się załatwić. A co, czegoś się boisz? Każdy miał coś za uszamiAndrzej pisze:Jako osoba przypuszczalnie najczęściej bedąca na tym filmie uprzejmie proszę o przesłanie filmu do weryfikacji przed publikacjąmicles pisze:Osoby leżące tuż po wypadku + kilka wypadnięć z trasy na nawrotach mam nagrane na kamerze z kasku, postaram się jutro wrzucić ten materiał to zobaczycie.
-
- Pięciokółkowiec 84mm
- Posty: 214
- Rejestracja: ndz maja 07, 2006 8:38
- Jeżdżę od: 02 sty 2010
- Lokalizacja: Duszniki Zdroj
Re: CZERWIEC/LIPIEC - 2011 GRAND PRIX MAZUR (3 półmaratony)
Porównania do Łomży jeśli chodzi o zabezpieczenie trasy są nie na miejscu. Przypomnę tylko, że tam(Łomża) zawody odbywały się w pełnym ruchu samochodowym, traktorowym, krowim i kozim, nie było żadnych sędziów, dystans był nieznany, 70% trasy asfalt a raczej jego resztki, rocznik - wczesny Gierek, jeden samochód prowadzący czołówkę - reszta peletonu samopas, nikt na skrzyżowaniach nie był w stanie zawodnikom powiedzieć gdzie mają jechać....itp. W Buczyńcu pod tym względem było dużo lepiej,choć nie ma się czym chwalić. Trasa owszem - bardzo trudna - choć widywałem trudniejsze(nie myślę o Łomży ), do jakości asfaltu nie mam uwag, pętla była 100% wyłączona z ruchu, zabezpieczenie nawrotów i zjazdów....tu mogę zacytować klasyka "z gówna twarożku nie będzie"(mam nadzieję,że nikt nie poczuł się urażony) - z tego odcinka drogi nic lepszego nie dało się na godzinę przed startem zrobić. Niestety zabrakło w regulaminie rzeczywistego opisu trasy - wtedy każdy mógłby zweryfikować swoje możliwości i zadecydować - trasa jest za trudna, zjazdy są za ostre - nie startuję.zico pisze:Nie byłem na tych zawodach, ale nic nie przebije chyba wyjeżdżającej ciężarówki na czoło jak to miało miejsce w Łomży...
Natomiast w 120% zgadzam się z krytyką uczestników nt. freestylu w organizacji, opóźnień, niejasnego regulaminu a w związku z tym nieporozumień przy nagradzaniu zwycięzców, czy totalnego bałaganu na mecie(10 barierek rozwiązało by problem) Nikogo nie usprawiedliwiając powiem tylko,że na 3 dni przed zawodami zmieniła się firma obsługująca timing, stąd niemała część zamieszania z listami startowymi, numerami itd.
Mam nadzieję na konstruktywne wnioski na przyszłość Chwała ludziom z Orła,że chciało się im coś zrobić, zorganizować(przypomnę tylko,że PZSW w związku z zawieszeniem finansowania z ministerstwa nie dołożył złotówki do tych zawodów) - niestety zabrakło doświadczenia, zgranego 10 osobowego zespołu ludzkiego,którym ktoś by zarządzał, może trzeba by pojechać gdzieś zobaczyć jak to sie robi Albo zapytać, chętnie podzielę się wiedzą - myślę,że nie tylko ja.
Witek
- Piotr B
- Prześcignął Chuck`a...
- Posty: 1839
- Rejestracja: czw listopada 18, 2004 8:00
- Jeżdżę od: 02 sty 2010
- Lokalizacja: Dębno
Re: CZERWIEC/LIPIEC - 2011 GRAND PRIX MAZUR (3 półmaratony)
Komentarze wskazują, że zwycięzcami są wszyscy którzy wystartowali, ale spytam kto pierwszy miną linię mety?????
- Andrzej
- Prześcignął Chuck`a...
- Posty: 1724
- Rejestracja: pn marca 15, 2004 10:26
- Moje rolki: Szybsze ode mnie
- Lokalizacja: Poznań
Re: CZERWIEC/LIPIEC - 2011 GRAND PRIX MAZUR (3 półmaratony)
Na stronie klubu był film na którym była pokazana cała trasa z perspektywy przedniej szyby samochodu. Fakt że telewizja nieco spłaszcza ale meritum było dobrze ujęte. Istotnie zabrakło tylko pokazania dość niefortunnych nawrotek.witomazur pisze:Niestety zabrakło w regulaminie rzeczywistego opisu trasy - wtedy każdy mógłby zweryfikować swoje możliwości i zadecydować - trasa jest za trudna, zjazdy są za ostre - nie startuję.
...
Obejrzałem film, wiedziałem czego się spodziewać, nic mnie nie zaskoczyło.
Ktoś zawody zorganizował, komuś się chciało - wykonał kawał pracy. Nie wszystko było zapięte na ostatni guzik -ok. Zgadzam się. Ale dziękuje za to że ktoś takie wyzwanie wogóle podjął. Miałem dzięki temu okazję przejechać trasę która była trudna, selektywna ale do przejechania i z pewnością zapamiętam ją na długo.
Oczywiście wnioski wyciągnąć trzeba. Nie myli się tylko ten kto nic nie robi.
A jednak znalazłem coś co mnie zaskoczyło - KOMARY BYŁY PRAWIE WIELKOŚCI WRÓBLI
- Andrzej
- Prześcignął Chuck`a...
- Posty: 1724
- Rejestracja: pn marca 15, 2004 10:26
- Moje rolki: Szybsze ode mnie
- Lokalizacja: Poznań
Re: CZERWIEC/LIPIEC - 2011 GRAND PRIX MAZUR (3 półmaratony)
Mama myśli że byłem zupełnie gdzie indziej. Co więcej do teraz myśli że tam jestemmicles pisze:Da się załatwić. A co, czegoś się boisz? Każdy miał coś za uszamiAndrzej pisze:Jako osoba przypuszczalnie najczęściej bedąca na tym filmie uprzejmie proszę o przesłanie filmu do weryfikacji przed publikacjąmicles pisze:Osoby leżące tuż po wypadku + kilka wypadnięć z trasy na nawrotach mam nagrane na kamerze z kasku, postaram się jutro wrzucić ten materiał to zobaczycie.
Za uszami często miałem Ciebie nie najlepiej wyglądam z tej perspektywy którą głównie kręciłeś. To była główna przyczyna dla której dziecko przestało ze mna jeździć we foteliku na rowerze. Mówił że moja d....a zasłaniała cały widok
Faktycznie pokrzyczałem na Was trochę ale odnoszę wrażenie że dzięki temu uniknęliśmy później upadków. Oczywiście mogę się mylić
- Andrzej
- Prześcignął Chuck`a...
- Posty: 1724
- Rejestracja: pn marca 15, 2004 10:26
- Moje rolki: Szybsze ode mnie
- Lokalizacja: Poznań
Re: CZERWIEC/LIPIEC - 2011 GRAND PRIX MAZUR (3 półmaratony)
Boję się prędkości. Strach kilka razy uratował mi życie na nartach i rowerzemicles pisze:Da się załatwić. A co, czegoś się boisz? ...Andrzej pisze:Jako osoba przypuszczalnie najczęściej bedąca na tym filmie uprzejmie proszę o przesłanie filmu do weryfikacji przed publikacjąmicles pisze:Osoby leżące tuż po wypadku + kilka wypadnięć z trasy na nawrotach mam nagrane na kamerze z kasku, postaram się jutro wrzucić ten materiał to zobaczycie.
Re: CZERWIEC/LIPIEC - 2011 GRAND PRIX MAZUR (3 półmaratony)
Nie wygląd się liczy, tylko czas ;P
- Andrzej
- Prześcignął Chuck`a...
- Posty: 1724
- Rejestracja: pn marca 15, 2004 10:26
- Moje rolki: Szybsze ode mnie
- Lokalizacja: Poznań
Re: CZERWIEC/LIPIEC - 2011 GRAND PRIX MAZUR (3 półmaratony)
O to z reguły chodzi w zawodach.micles pisze:Nie wygląd się liczy, tylko czas ;P
- WFH
- Prześcignął Chuck`a...
- Posty: 2994
- Rejestracja: pt marca 25, 2005 11:57
- Moje rolki: Cavalli
- Jeżdżę od: 01 cze 1995
- Lokalizacja: STO(L)ICA
- Kontakt:
Re: CZERWIEC/LIPIEC - 2011 GRAND PRIX MAZUR (3 półmaratony)
Na całość nie mam mocy, żeby odpowiedzieć, co do pogrubionego fragmentu to miała miejsce taka jedna niefortunna sytuacja, na szczęście nikomu nic się nie stało.romanwrotkarz pisze:Czy uda się w przyszłości uniknąć takich wpadek organizacyjnych, zależy od tego, czy PZSW wypracuje i wdroży i będzie bezwzględnie egzekwować, określone przepisy natury homologacyjnej, dotyczące tras impres wrotkarskich. Przepisy te powinny być przemyślane pod kątem bezpieczeństwa startujących, również tych mniej obytych z warunkami ekstremalnymi. W Łomży owszem, były miejsca z piaskiem na asfalcie, dziurami, spacerującymi godnie krowami ciągnącymi łańcuchy, ciągnikami i innym maszynami rolniczymi nagle wjeżdżającymi na drogę tuż przed pędzącymi rolkarzami, ale nie było sytuacji takich jak w Buczyńcu, gdzie naprzeciw siebie jechały grupy pędzące z góry, na bardzo ostrym zakręcie wyrzucane siłą odśrodkową na zewnątrz łuku pomimo ustawionych pachołków a z dołu wspinających się rywali. Podobnie nie było sytuacji, że pędząca czołówka jadąca całą szerokością 4metrowej dróżki musiała nagle, w ostatniej sekundzie się zwęzić by nie stuknąć się czołowo z doganiającą ją z przeciwka kolejną grupą zawodników. Nie było w Łomży tak, że po minięciu linii mety zawodniczki wpadały na jadące z góry po nawrocie weteranki, czy też zjeżdzający po skończeniu nie wpadali na właśnie mijających metę. Trasa przed jej wybraniem powinna być przed zawodami przetestowana auto-nogicznie przez kilka osób o różnym poziomie umiejętności.
Powinny być ławki na których można dobrze zawiązać sznurówki butów ( była 1 sztuka ławki na ponad 100 osób startujących). Dojazd z miejsca parkowania do miejsca startu powinien być po czystej twardej nawierzchni, a nie jak w Buczyńcu po piacho-żwirze.
Na nawrotach powinny być grube materace, - w "Bublińcu" nie było materacy zabezpieczających i kilka osób ucierpiało wpadając w kolczaste krzaki.
Najlepiej jakby trasa była normalną pętlą, bez szyn tramwajowych, bruku, kostki i innego badziewia, gdzie można się skupić na prawdziwym ściganiu a nie na walce o przeżycie i zaglądaniu co chwilę do Świętego Piotra.
Chyba, że ma to być rodzaj imprezy w stylu robiącego coraz większą furorę "Crashed Ice", dla hardcorowych zawodowych szaleńców w strojach opancerzonych hokeistów, rozgrywanego po nocy, przy ogłuszającej muzyce i niesamowitym dopingu kibiców, półświadomych szaleńców zjeżdżających 4-kami ze stromych, oblodzonych sztucznych stoków z ostrymi zakrętami i wyrzucającymi w górę hopkami. Może by zrobić polskie "Crashed roll" z bilatami dla 100 000 widzów po 100 $ ? Frekwencja zapewniona
Co do wyników to wśród mężczyzn wygrał Artur Nogal przed Danielem Gwaderą i Robertem Kustrą, wśród kobiet Aleksandra Szymkiewicz przed Malwiną Fituch i Aleksandrą Glamkowską. Mam nadzieję, że doczekamy sie pełnych wyników.
Re: CZERWIEC/LIPIEC - 2011 GRAND PRIX MAZUR (3 półmaratony)
Myślę, że Mad Blade'si byliby chętniromanwrotkarz pisze:Może by zrobić polskie "Crashed roll" z bilatami dla 100 000 widzów po 100 $ ? Frekwencja zapewniona
Re: CZERWIEC/LIPIEC - 2011 GRAND PRIX MAZUR (3 półmaratony)
a są chociaż już gdzieś te wyniki?:D
Re: CZERWIEC/LIPIEC - 2011 GRAND PRIX MAZUR (3 półmaratony)
Pewnie dopiero będą...
-
- Pięciokółkowiec 84mm
- Posty: 214
- Rejestracja: ndz maja 07, 2006 8:38
- Jeżdżę od: 02 sty 2010
- Lokalizacja: Duszniki Zdroj
Re: CZERWIEC/LIPIEC - 2011 GRAND PRIX MAZUR (3 półmaratony)
Chyba na razie nioficjalneradzioool pisze:a są chociaż już gdzieś te wyniki?:D
Kobiety open-http://www.sport-timing.pl/system/wynik ... 5.2011.pdf
Kobiety M.Phttp://www.sport-timing.pl/system/wynik ... 0Grupy.pdf
Mężczyźni openhttp://www.sport-timing.pl/system/wynik ... 5.2011.pdf
Mężczyźni M.Phttp://www.sport-timing.pl/system/wynik ... 5.2011.pdf
Re: CZERWIEC/LIPIEC - 2011 GRAND PRIX MAZUR (3 półmaratony)
Netto, czy brutto? Bo widzę ponad mną kilku zawodników, których na 95% wyprzedziłem na finiszu...