Pokaż proszę nam pieszego który porusza się z prędkościa 40km/h ?Anxvietas pisze: Rolkarz to Pieszy.
I porównywanie go do roweru to wierutna bzdura.
Z punktu widzenia prawa na rolkach się nie jeździ tylko chodzi.
jazda po spożyciu
Moderatorzy: MirekCz, null, PeterCave
- Andrzej
- Prześcignął Chuck`a...
- Posty: 1724
- Rejestracja: pn marca 15, 2004 10:26
- Moje rolki: Szybsze ode mnie
- Lokalizacja: Poznań
Przepisy odnoszą się do wszystkich a zatem takze do tych nieco szybszych. Rolkarz to nie pieszy.go pisze:Przeciętny rolkarz o takiej prędkości może sobie pomarzyć, chyba że trafił akurat na chodnik w Karpaczu. A przepisy traktują raczej o tych przeciętnych... co działa na Twoją korzyść w tym przypadku.Andrzej pisze: Pokaż proszę nam pieszego który porusza się z prędkościa 40km/h ?
A ogólnie mówiąc to i tak problem sprowadza się do tego na jakiego policjanta trafisz.
- zico
- Admin
- Posty: 8963
- Rejestracja: śr stycznia 28, 2004 8:53
- Moje rolki: SR Tarrega
- Jeżdżę od: 12 sty 1994
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Dodam jeszcze, że nie jednokrotnie miałem spotkanie jadąc pod prąd ulicą (trochę to brzmi strasznie) z nadjeżdżającą z naprzeciwka lodówką. Nawet się nie zatrzymali. Dlaczego?
Jest to rejon poznańskiej Areny, parku, gdzie przejechałem na treningach 1000km. Jedna prosta to wąski chodnik, a obok ulica. Często musiałem się ewakuować na ulicę (szczególnie w sobotę i niedzielę) i trafiałem na Policję.
Zresztą nie tylko ja, ale mój kolega również. Nawet się nie zatrzymali.
Z kolei Krzysiek (diet, rollerboys) miał do czynienia z policją już konkretnie. Nie dość, że ulica, to czerwone światło, przez środek skrzyżowania. Niejednokrotnie. Spieszył się do pracy. Złapany za prawie każdym razem. I co? Instruktaż. Musi mieć odblask, światełko na sobie żeby go było widać. I tak z tym teraz jeździ i jest ok.
Oczywiście są to przypadki, ale u nas pojawiały się non stop i zawsze było ok. Aha, policjant u Krzyśka powiedział coś w ten sposób " my wiemy, że jesteś dobry w te klocki, ale jakiś odblask musisz mieć".
W obydwu przypadkach mieliśmy stroje "speedowe" lycra. Czyli wyglądaliśmy na trenujących.
Reasumując - podstawą jest mieć jakieś diody, świecidełka, odblaski oraz jeździć, co najmniej dobrze i żeby wyglądało jakbyśmy trenowali, co też robimy
Dodam, że nie polecam tego typu praktyk z tą ulicą - ale na Arenie mam przypadek, że droga nie jest uczęszczana szybko i często, przez co też mogłem być traktowany luzem.
Nie wiem do końca jak to jest z Krzyśkiem, ale na pewno coś skrobnie ze swojej strony.
Bądź, co bądź - rolkarz nie istnieje jako prawo drogowe, nie jest też pieszym - bo ma pojazd, który napędza siłą mięśni - tj. rower. No i dobry "rolek" potrafi lepiej zapanować nad sobą niż dziecko - rowerzysta.
Jest to rejon poznańskiej Areny, parku, gdzie przejechałem na treningach 1000km. Jedna prosta to wąski chodnik, a obok ulica. Często musiałem się ewakuować na ulicę (szczególnie w sobotę i niedzielę) i trafiałem na Policję.
Zresztą nie tylko ja, ale mój kolega również. Nawet się nie zatrzymali.
Z kolei Krzysiek (diet, rollerboys) miał do czynienia z policją już konkretnie. Nie dość, że ulica, to czerwone światło, przez środek skrzyżowania. Niejednokrotnie. Spieszył się do pracy. Złapany za prawie każdym razem. I co? Instruktaż. Musi mieć odblask, światełko na sobie żeby go było widać. I tak z tym teraz jeździ i jest ok.
Oczywiście są to przypadki, ale u nas pojawiały się non stop i zawsze było ok. Aha, policjant u Krzyśka powiedział coś w ten sposób " my wiemy, że jesteś dobry w te klocki, ale jakiś odblask musisz mieć".
W obydwu przypadkach mieliśmy stroje "speedowe" lycra. Czyli wyglądaliśmy na trenujących.
Reasumując - podstawą jest mieć jakieś diody, świecidełka, odblaski oraz jeździć, co najmniej dobrze i żeby wyglądało jakbyśmy trenowali, co też robimy
Dodam, że nie polecam tego typu praktyk z tą ulicą - ale na Arenie mam przypadek, że droga nie jest uczęszczana szybko i często, przez co też mogłem być traktowany luzem.
Nie wiem do końca jak to jest z Krzyśkiem, ale na pewno coś skrobnie ze swojej strony.
Bądź, co bądź - rolkarz nie istnieje jako prawo drogowe, nie jest też pieszym - bo ma pojazd, który napędza siłą mięśni - tj. rower. No i dobry "rolek" potrafi lepiej zapanować nad sobą niż dziecko - rowerzysta.
Serdecznie pozdrawiam,
Jakub "Zico" Ciesielski
http://www.wrotkarstwo.pl - jazda na rolkach: Twoje pierwsze źródło informacji
http://www.zicoracing.com - sklep z rolkami
Jakub "Zico" Ciesielski
http://www.wrotkarstwo.pl - jazda na rolkach: Twoje pierwsze źródło informacji
http://www.zicoracing.com - sklep z rolkami