Jazda po ulicy/drodze rowerowej/chodniku

O wszystkim, co przyjdzie Wam do głowy:) / Off-topic discussions - talk about any non-skating topics you want

Moderatorzy: MirekCz, null, PeterCave

Awatar użytkownika
MirekCz
Szybszy niż Chuck Norris na 4x100mm
Posty: 575
Rejestracja: wt kwietnia 06, 2004 10:24
Jeżdżę od: 02 sty 2010
Lokalizacja: Poznań

Jazda po ulicy/drodze rowerowej/chodniku

Post autor: MirekCz » śr lipca 07, 2004 6:46

Witam,
Mam pytanie w zwiazku z tym jak zapatruje sie polskie prawo na jazde na rolkach po ulicy/drodze rowerowej/chodniku/parkach itd?

Wiem, ze np w niemczech jest w tej chwili totalny idiotyzm, bo rolkarzy uwaza sie za pieszych i po ulicy musza jechac, tak jak piesi, druga strona - pod prad.

Moje pytanie jest w zwiazku z tym ze ostatnio czesto jezdze na rolkach poza malta... chociazby na trasie dom-malta-dom (pol biedy, wiekszosc moge przez park itd myknac).. gorzej z wyjazdem do centrum.

Czy na rolkach dozwolona wogole jest jazda po ulicy? Wiekszosc naszych chodnikow (a nawet czasem i drog rowerowych) jest taka, ze na rolkach mozna sobie tylko wybic zeby :( no a czasem chodnikow nie ma wogole...

Jezeli ktos zna odpowiedzi na powyzsze pytania (i potrafi je uzasadnic odpowiednimi prawnymi aktami) to prosze o ich podanie.
Pozdrawiam,
Mirek Czerwiński

alan 54

Post autor: alan 54 » czw lipca 08, 2004 2:38

Z jazdą po szosie to nie wiadomo co robić: jazda lewą stroną daje tę możliwość, że widzisz pojazd nadjeżdżający z naprzeciwka i masz szansę w razie czego katapultować się do rowu. Jadąc prawą stroną narażony jesteś na niebezpieczeństwo, że pojazd wyprzedzający zostawi Ci zbyt mało miejsca i możesz go, albo on Ciebie, zahaczyć. Czasem trenuję na wioskach, na mało uczęszczanych trasach, albo na drogach z bardzo szerokim poboczem i broń Boże nie w szczycie. Jeżeli chodzi o miasto to lepiej nie ryzykować. Można wieczorem na bocznych ulicach choć i to jest ryzykowne. Problem tkwi też w naszej mentalności że "nic co obce nie jest mi ludzkie" i kierowcy zamiast pieczołowicie ominąć rolkarza traktują go jak największą zakałę przeszkadającą jemu PANU KIEROWCY poruszanie się po drodze. Największy jednak problem to brak możliwości naprawdę skutecznego hamowania. W momencie gdy coś wyskoczy z boku lub przed Tobą gwałtownie zahamuje jesteś bezbronny. Tak więc dojazdy z domu metodą kombinowaną a po jedzni w ostateczności. POZDRO ALAN54

Awatar użytkownika
zico
Admin
Posty: 8963
Rejestracja: śr stycznia 28, 2004 8:53
Moje rolki: SR Tarrega
Jeżdżę od: 12 sty 1994
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Post autor: zico » sob lipca 17, 2004 10:30

Wiem na pewno, że jest zapis o jeździe po chodniku z uwzględnieniem szczególnej ostrożności. Co z resztą? Nie mam pojęcia...
Serdecznie pozdrawiam,
Jakub "Zico" Ciesielski
http://www.wrotkarstwo.pl - jazda na rolkach: Twoje pierwsze źródło informacji
http://www.zicoracing.com - sklep z rolkami

KosmaTL

ble

Post autor: KosmaTL » śr lipca 28, 2004 2:22

witam nie wiem jak to jest z tym prawem ale wiem swoje w mojim rodzinnym miescie swobodnie myakm pomiedzy samochadami na rolkach prwade mowiąc to jest niebezpieczne ale ja lubie wyzawania i powiem ze policja zaczełasie czepiac rolkarzy ale ja jestm młody i potrafie im uciec tarszym rolkarzom nie proponuje probować bo bedzie ciezko pozdrawiam

Awatar użytkownika
fun
Posty: 15
Rejestracja: śr lipca 28, 2004 9:04
Jeżdżę od: 02 sty 2010
Lokalizacja: Bolesławiec - Wrocław
Kontakt:

Post autor: fun » śr lipca 28, 2004 9:38

Witam!

Jeżdżę w różnych miejscach - chodnik, ulica. Jeśli chodzi o ulicę, to proponuję wybrać jakąś mało uczęszczaną (szczególnie przez samochody ;). Wbrew pozorom nie jest to takie trudne... Proponuję wyciągnąć rower i w któreś popołudnie wybrać się na rekonesans poza miasto. Na pewno w okolicy jest parę dróg polnych z asfaltową nawierzchnią nadających się do jazdy. Jeśli mieszkacie w małej miejscowości to może się okazać, że w odległości 15min jazdy rowerem od domu znajduje się doskonała droga. Jeśli chodzi o duże miasta, to w większości jesteśmy skazani na chodniki, place itp.

Wracając do tematu... Na drodze/ulicy proponuję jazdę przy lewej krawędzi, tak aby widzieć nadjeżdżające pojazdy z naprzeciwka. W takiej sytuacji zachowujmy się jak piesi. Parę razy mijałem się z policją i nigdy mnie nie shaltowali - jedynie wyszczerzyli zęby jakby zobaczyli czerwone krasnoludki ;) Jeśli droga jest wąska to radzę zachować szczególną ostrożność przy wymijaniu z nadjeżdżającym pojazdem (czasami się zatrzymać), ponieważ na bocznych drogach lubią się rozbijać osobniki ubrane w odzież jedynej słusznej marki za kierownicą przechodzonych jeździdełek zza naszej zachodniej granicy... Na szczególnie "napalonych" klientów, którzy trąbią i na widok rolkarza dociskają pedał gazu, mam pewien sposób - mianowicie staram się sprawiać wrażenie niedzielnego rolkarza (którym zresztą jestem ;) ) który lada moment wyłoży się na jezdni. Taki klient widząc, że za chwilę wywinę orła i zadrapię lakier na jego jeździdełku zazwyczaj wymięka i zwalnia. Prawdę mówiąc nie polecam tego wszystkim, bo przez przypadek w trakcie "pokazu" można naprawdę się wyłożyć i sytuacja okaże się nieciekawa.

Jeśli chodzi o jazdę po chodniku (rekreacyjną) - wydaje mi się, że najbezpieczniejsze są te z łączoną trasą rowerową. Jeśli jedzie rower, to przeskakujemy się na część przeznaczoną dla pieszych, a jeśli idą piesi, to hop i jesteśmy na części dla rowerów. W ten sposób unikniemy obelg ze strony rowerzystów, bo przecież jesteśmy "jakby pieszymi" i ze strony pieszych, którzy często myślą, że jak coś ma koła to pewnie jest rower ;P

Na koniec ogólna i zarazem najważniejsza uwaga. W każdych warunkach należy zachować szczególną ostrożność w stosunku do innych uczestników ruchu (pieszego i kołowego) oraz okazać kulturę i zamiast uprawiać slalom między emerytkami - przyhamować i poczekać aż się trochę zluzuje na chodniku/ulicy.

Pozdrawiam!

PS
Przepraszam za przydługi post, miejscami odbiegający od głównego wątku.
--
fun
Życie jest jak pudełko czekoladek - nigdy nie wiesz, co ci się trafi...

PawelS

Post autor: PawelS » wt sierpnia 03, 2004 3:01

Witam wszystkich!
No, trochę sie forum rozkręciło okąd ostatni raz tu byłem. Co do jazdy po ulicy, to znalazłem sobie osiedlowe uliczki o rzut beretem od domu, gdzie około północy można całkiem spokojnie potrenować. Jedyny mankament, że pętla ma około 1 kilometra i jest troche nudnawo. Jadę środkiem lub po prawej stronie, zgodnie z ruchem wskazówek zegara, bo wtedy na skrzyżowaniach jeśli mi coś wyjedzie, to albo widzę z daleka, albo mam miejsce na ucieczkę. Przy odwrotnym kierunku miejsca jest mniej. Inną trasę około 3 km mam też blisko, ale muszę tam albo dojechać samochodem, albo, czego jeszcze nie ćwiczyłem lecieć truchtem przez las, zmieniać adidaski na rolki i dopiero jeździć, potem znowu trucht do domu. Może to i fajny pomysł, muszę spróbować. Najgorszy będzie ten trucht z rolkami pod pachą! Co do kierowców to nie miałem problemów. Policja też się nie czepiała. W mieście na osiedlowych ulicach istnieją strefy zamieszkania oznaczone prostokątną niebieską tablicą chyba z domkiem i dzieciakiem na rowerze, tam dopuszczony jest ruch pieszy na jezdni, więc rolki też. Co do jazdy po chodniku, to w rachubę wchodzi tylko rekreacja.
Pozdrawiam!

inzer

jazda w nocy

Post autor: inzer » pt listopada 05, 2004 9:44

Ja jeżdżę po Zawierciu po godzinie 23 jest już pusto a główne ulice są dobrze oświetlone i jeżdżę nimi po głównych ulicach po prawej stronie tak jak samochody. Pytałem na policji czy można tak jeździć i stwierdzili bez przekonania, że nie ma chyba przepisów, które by zabraniały takiej jazdy, jedynie istotną sprawą jest by być widoczny na drodze. Mam koszylkę z ponaszywaną taśmą odblaskową i kilka czerwonych migających lampek, a także kolorowe węże chemiczne świecące w nocy, Nikt mnie nie zatrzymuje ani policja ani straż miejska, kierowcy mijają mnie maksymalnie lewym pasem lub nie wyprzedzają, ale wszyscy, którzy mnie widzą łącznie z policją krzyczą za mną UFO

Awatar użytkownika
MirekCz
Szybszy niż Chuck Norris na 4x100mm
Posty: 575
Rejestracja: wt kwietnia 06, 2004 10:24
Jeżdżę od: 02 sty 2010
Lokalizacja: Poznań

Post autor: MirekCz » sob listopada 06, 2004 9:38

*ROTFL*

Podeslij fotke jak mozesz :):):)
Pozdrawiam,
Mirek Czerwiński

ALAN 54

Jazda po ulicy/drodze

Post autor: ALAN 54 » ndz listopada 07, 2004 9:53

Witam wszystkich rolkp-forumowiczów!
Najlepiej jeździ się na wioskach, zwłaszcza popołudniami. Warto poprzecierać szlaki, sprawdzić jakość nawierzchni i można posuwać 20 - 30 km. Mam kilka tras w okolicach Rogoźna - fakt, że trzeba dojechać 50 km ale ruch na drodze niewielki. Mam też 34 km w okolicach Kalisza, wykorzystywane przy okazji wizyty u rodziny. Jeździ się na wioskach o tyle fajnie, że jestem traktowany jako egzotyka. Jadę prawą stroną i spycham rowery do rowu grzecznie mówiąc przedtem "DZIEŃ DOBRY".
Mam też pomysł na przejazd autostradą od Konina do Nowgo Tomyśla lub w drugim kierunku. Wie ktoś może z kim załatwić zgodę na coś takiego? Może na otwarcie sezonu, powianie wiosny lub inną okazję?

Gość

Post autor: Gość » czw kwietnia 21, 2005 8:27

:oops: :cry: 8) :? :shock: :D niewiem

Awatar użytkownika
Piotr B
Prześcignął Chuck`a...
Posty: 1839
Rejestracja: czw listopada 18, 2004 8:00
Jeżdżę od: 02 sty 2010
Lokalizacja: Dębno

Post autor: Piotr B » pn maja 16, 2005 8:59

Ponownie wraca sprawa jazdy na rolkach po drogach.
Tym razem na skutek zaczymania mnie wraz z kolegą podczas treningu na drodze, przez radiowóż i chęcia ukarania nas mandatem jedyne 300 PLN. Doga na której jeździmy jest tak żadko używana że łatwiej tam spotkać rowerzystę niż samochód. Policjant jednak był bardzo stanowczy z zdeterminowany nas ukarać. Dzieki opinią na forum wczesniej czytanym oczywiście wykręciliśmy sie, ale problem pozostaje.
Przeanalizowałem prawo o ruchu drogowym - nic tam oczywiscie nie ma na temat rolkarzy, ale także o hulajnogach, czy coraz popularniejszych rowerach z silniczkami. Policjant będzię mówił zawsze nie ma więc nie można, rolkarz nie jest zabronione więc mozna. W końcu sprawa skończy się w sądzię. Argumentem dla nas jest również taryfikator mandatów - tam oczywiście też nie ma nic o rolkarzach. Można się spotkać z zarzutem stwarzania niebezpieczeństwa, ale w tym przypadku musi być osoba dla której byliśmy zagrozeniem.
Może zanim dojdzie do jakiejś sprawy sadowej warto byłoby zwrócić się do policji o jakąś wykładnię. Tylko co zrobimy gdy będzię ona niekorzystna dla rolkarzy. W Polsce jest tak że jeśli droga jest zepsuta to sie jej nie naprawia tylko stawia śie znak uszkodzona jezdnia, koleiny lub ograniczenie prędkosci. Wiec dla policji jest zawsze wygodniej powiedzieć nie mozna i koniec. Dalej martwie sie sami. I idąc dalej tym tropem policja stwierdzi, że producenci i sprzedawcy takiego sprzętu namawiają do łamania prawa w Polsce, itd itd. spirala sie nakreca. Typowa polska paranoja.
Ja osobiście na drugi dzień ubrałem tj w sobotę ponownie ubrałem rolki i pojechałem ta samą drogą. Pewnym jest jednak że w najbliższym czasie kupię zieloną kamizelkę odblaskową z napisem KOCHAM POLICJE
Pozdrawiam
PS. Dodam tylko że tym mało sympatycznym spotkaniem na drodze z Kochaną Policją uczciłem 1 rocznicę założenia rolek na nogi.

Awatar użytkownika
Piotr B
Prześcignął Chuck`a...
Posty: 1839
Rejestracja: czw listopada 18, 2004 8:00
Jeżdżę od: 02 sty 2010
Lokalizacja: Dębno

Post autor: Piotr B » pn maja 16, 2005 9:01

Ponownie wraca sprawa jazdy na rolkach po drogach.
Tym razem na skutek zaczymania mnie wraz z kolegą podczas treningu na drodze, przez radiowóż i chęcia ukarania nas mandatem jedyne 300 PLN. Doga na której jeździmy jest tak żadko używana że łatwiej tam spotkać rowerzystę niż samochód. Policjant jednak był bardzo stanowczy z zdeterminowany nas ukarać. Dzieki opinią na forum wczesniej czytanym oczywiście wykręciliśmy sie, ale problem pozostaje.
Przeanalizowałem prawo o ruchu drogowym - nic tam oczywiscie nie ma na temat rolkarzy, ale także o hulajnogach, czy coraz popularniejszych rowerach z silniczkami. Policjant będzię mówił zawsze nie ma więc nie można, rolkarz nie jest zabronione więc mozna. W końcu sprawa skończy się w sądzię. Argumentem dla nas jest również taryfikator mandatów - tam oczywiście też nie ma nic o rolkarzach. Można się spotkać z zarzutem stwarzania niebezpieczeństwa, ale w tym przypadku musi być osoba dla której byliśmy zagrozeniem.
Może zanim dojdzie do jakiejś sprawy sadowej warto byłoby zwrócić się do policji o jakąś wykładnię. Tylko co zrobimy gdy będzię ona niekorzystna dla rolkarzy. W Polsce jest tak że jeśli droga jest zepsuta to sie jej nie naprawia tylko stawia śie znak uszkodzona jezdnia, koleiny lub ograniczenie prędkosci. Wiec dla policji jest zawsze wygodniej powiedzieć nie mozna i koniec. Dalej martwie sie sami. I idąc dalej tym tropem policja stwierdzi, że producenci i sprzedawcy takiego sprzętu namawiają do łamania prawa w Polsce, itd itd. spirala sie nakreca. Typowa polska paranoja.
Ja osobiście na drugi dzień ubrałem tj w sobotę ponownie ubrałem rolki i pojechałem ta samą drogą. Pewnym jest jednak że w najbliższym czasie kupię zieloną kamizelkę odblaskową z napisem KOCHAM POLICJE
Pozdrawiam
PS. Dodam tylko że tym mało sympatycznym spotkaniem na drodze z Kochaną Policją uczciłem 1 rocznicę założenia rolek na nogi.

Awatar użytkownika
ALAN54
Prześcignął Chuck`a...
Posty: 913
Rejestracja: czw stycznia 29, 2004 8:43
Jeżdżę od: 15 sie 2001
Lokalizacja: POZNAŃ
Kontakt:

Jazda po ulicy/drodze

Post autor: ALAN54 » pn maja 16, 2005 9:28

W razie zatrzymania przez policję trzeba tłumaczyć, że trenujecie przed Mistrzostwami Policji w Jeździe Szybkiej na Rolkach (MPwJSnR), które odbywają się w Hamburgu, a na które zostaliście wytypowani przez Komendę Wojewódzką Policji w Zielonej Górze. Pomocna w tym będzie oczojebna żółta kamizelka odblaskowa. I ewentualna groźba że poskarżycie się na utrudnianie treningów.
Tyle niestety żartów - jak trafisz na palanta to Ci walnie mandat za to że żyjesz. POZDRO ALAN54

Awatar użytkownika
ALAN54
Prześcignął Chuck`a...
Posty: 913
Rejestracja: czw stycznia 29, 2004 8:43
Jeżdżę od: 15 sie 2001
Lokalizacja: POZNAŃ
Kontakt:

Jazda po ulicy/drodze

Post autor: ALAN54 » pn maja 16, 2005 9:36

Jeszcze PS do poprzedniego posta.
W Maratonie w Hamburgu, który odbywa się w kwietniu jest kategoria, co prawda dla biegaczy, mistrzostwa policji hamburskiej (Championchips, Hamburg Police) ale o niebiesko-białe misie nie muszą wiedzieć.

Awatar użytkownika
Piotr B
Prześcignął Chuck`a...
Posty: 1839
Rejestracja: czw listopada 18, 2004 8:00
Jeżdżę od: 02 sty 2010
Lokalizacja: Dębno

rolkarz na drodze

Post autor: Piotr B » pn maja 16, 2005 10:22

Alan,
dziekuję, ale w Dębnie przy okazji Mistrzostw Polski w Maratonie odbywaja sie Mistrzostwa Policji w tej dyscyplinie.
Jak widzisz nawet w Dębnie mimo pięknej tradycji, niezłej teraźniejszości nie wszyscy policjanci są nam przychylni. Oczywiście większość jest za, lub dyskretnie przymyka oko
Prawda jest też taka że jeżdząc średnio 3 razy w tygodniu na tej drodze, pierwszy raz spotkałem radiowóz.
Ostatecznie my będziemy jeździć do Niemiec, ale co Wy będzięcie wówczas robić, bo nie wierzę że powiesisz rolki na kołku albo jeździł będziesz tylko na zawodach.
Pozdro300

ODPOWIEDZ

Wróć do „Czas wolny / Free time”