MARATON WARSZAWSKI
Moderatorzy: MirekCz, null, PeterCave
Regulamin forum
Wszystkie posty w tym dziale dotyczą zawodów jazdy szybkiej na rolkach. Prośba o wpisywanie nowych tematów wg zasady: data, miejsce, rodzaj wyścigu, czego temat dotyczy, np. "2009.09.19 Berlin Marathon - gdzie odebrać pakiet?", "2009.05.12-13 Poznańska Majówka - galeria zdjęć".
Wszystkie posty w tym dziale dotyczą zawodów jazdy szybkiej na rolkach. Prośba o wpisywanie nowych tematów wg zasady: data, miejsce, rodzaj wyścigu, czego temat dotyczy, np. "2009.09.19 Berlin Marathon - gdzie odebrać pakiet?", "2009.05.12-13 Poznańska Majówka - galeria zdjęć".
- uka
- Główny ortograf
- Posty: 157
- Rejestracja: sob lipca 08, 2006 10:53
- Jeżdżę od: 02 sty 2010
- Lokalizacja: WARSZAWA
Nie chcę tłumaczyć agresywnych wypowiedzi obserwatorów maratonu mimo woli. Pozwolę zobie jednak na spojrzenie na sprawę z innej strony.
Z własnego (zeszłorocznego) doświadczenia mogę powiedzieć, że frustracja kierowców i mieszkańców może wynikać z tego, że na drogach nie ma informacji o "trudnościach" w ruchu, a służby porządkowe w ogóle nie posiadaja wiedzy, o organizacji imprezy (godziny, trasa, etc.). Nie potrafią więc powiedzieć nawet, czy istnieje jakiś objazd, żeby gdzieś dojechać (nie mówiąc nawet o tym, jaki miałby to być objazd).
I nie do końca jest tak, że ludziom, którzy jadą samochodem to nie chce się d... ruszyć. Ja w zeszłym roku wiozłam dwoje starszych ludzi, którzy w żadnym wypadku nie przeszliby 1 km. A tam gdzie ich wiozłam musieli dojechać.
Dla przykładu, że można być dobrze przygotowanym do wyłączenia głównych ulic z ruchu, mogę podać pielgrzymkę Papieża. Nawieźli chłopaków spoza Warszawy, normalne więc, że miasta w ogóle nie znają. Każdy miał natomiast mapkę miasta z zaznaczona trasa przejazdu i ulicami wyłączonymi z ruchu. W miarę swojej wiedzy udzielali informacji, a jak nie umieli odpowiedzić na pytania, to udostępniali mapkę, żeby można było samodzielnie coś sprawdzić.
Niech obie strony (maratończycy i fani oraz rzesze niezadowolonych) wykażą minimum zrozumienia i dobrej woli. Ja nie przyjmuję krytyki w stylu - po co maraton w Warszawie? Przyjmuję natomiast, to że nie ma wystarczająco dobrej informacji o niedogonościach wynikajacych z organizacji maratonu. Polecam uwadze serwis zarządu dróg miejskich - ani słowa o maratonie.... http://www.zdm.waw.pl/?view=17051700
za brak tej informacji należy podziękować organizatorom MW.
Jak krytykować to pragmatycznie, jak uczyć się to od najlepszych....
Z własnego (zeszłorocznego) doświadczenia mogę powiedzieć, że frustracja kierowców i mieszkańców może wynikać z tego, że na drogach nie ma informacji o "trudnościach" w ruchu, a służby porządkowe w ogóle nie posiadaja wiedzy, o organizacji imprezy (godziny, trasa, etc.). Nie potrafią więc powiedzieć nawet, czy istnieje jakiś objazd, żeby gdzieś dojechać (nie mówiąc nawet o tym, jaki miałby to być objazd).
I nie do końca jest tak, że ludziom, którzy jadą samochodem to nie chce się d... ruszyć. Ja w zeszłym roku wiozłam dwoje starszych ludzi, którzy w żadnym wypadku nie przeszliby 1 km. A tam gdzie ich wiozłam musieli dojechać.
Dla przykładu, że można być dobrze przygotowanym do wyłączenia głównych ulic z ruchu, mogę podać pielgrzymkę Papieża. Nawieźli chłopaków spoza Warszawy, normalne więc, że miasta w ogóle nie znają. Każdy miał natomiast mapkę miasta z zaznaczona trasa przejazdu i ulicami wyłączonymi z ruchu. W miarę swojej wiedzy udzielali informacji, a jak nie umieli odpowiedzić na pytania, to udostępniali mapkę, żeby można było samodzielnie coś sprawdzić.
Niech obie strony (maratończycy i fani oraz rzesze niezadowolonych) wykażą minimum zrozumienia i dobrej woli. Ja nie przyjmuję krytyki w stylu - po co maraton w Warszawie? Przyjmuję natomiast, to że nie ma wystarczająco dobrej informacji o niedogonościach wynikajacych z organizacji maratonu. Polecam uwadze serwis zarządu dróg miejskich - ani słowa o maratonie.... http://www.zdm.waw.pl/?view=17051700
za brak tej informacji należy podziękować organizatorom MW.
Jak krytykować to pragmatycznie, jak uczyć się to od najlepszych....
- bacha
- Pięciokółkowiec 80mm
- Posty: 198
- Rejestracja: pn lipca 17, 2006 3:03
- Jeżdżę od: 02 sty 2010
- Lokalizacja: Warszawa - Ochota
Uka, ok zdm nie miał żadnych informacji ale na stronie ztm-u były wszytskie objazdy autobusów podane, co sprytniejsi mogli tam zajrzeć żeby później nie było tak wielkiego zaskoczenia.uka pisze:.
Przyjmuję natomiast, to że nie ma wystarczająco dobrej informacji o niedogonościach wynikajacych z organizacji maratonu. Polecam uwadze serwis zarządu dróg miejskich - ani słowa o maratonie.... http://www.zdm.waw.pl/?view=17051700
za brak tej informacji należy podziękować organizatorom MW.
- robal
- Szybszy niż Chuck Norris na 5x80mm
- Posty: 463
- Rejestracja: pt września 23, 2005 12:22
- Jeżdżę od: 01 kwie 1999
- Lokalizacja: Wawa (Praga)
- Kontakt:
Uka, tych co naprawde MUSZA z jakichs powodow jechac samochodem, na ogol jest tycia-tycienka czesc. Spoleczenstwo leniwe sie zrobilo i tyle. Moja babcia 'wymiatala' po swoim - niezbyt moze duzym, ale i nie takim malym - miescie na pieszo cale zycie (dozyla 90 z hakiem). Nieraz musiala mocno nadrabiac (bo tam tradycja roznych imprez byla) i nigdy nie psioczyla.
To, czym wczoraj wiele osob sie popisalo, to nie byly pretensje do organizatorow, ale do zawodnikow Jak jedziesz czasem samochodem jakims objazdem komus 'pod nosem', to byloby Ci milo, gdyby ktos Ci np. wylal jakis syf na samochod czy rzucil kamieniem albo nawyzywal, zeby odreagowac, ze jakis debil mu zafundowal halas pod oknami?
Co do tej 'dobrej' organizacji podczas wizyt papieskich...coz...ostatnio przyszlo mi pomykac kilka dlugich przystankow (w tym Tamka pod gore) w szpilach, bo nikt nie wiedzial, gdzie sa objazdy. Na wielu przystankach nie bylo informacji (akurat przyslzo mi na takich wsiadac), kierowcy nic nie wiedzieli (gosc jechal tam, gdzie akurat go kierowali i dobrze, ze byl mily i otworzyl mi drzwi na prosbe). Ale jakos nie przyszlo mi do glowy popychac 'pielgrzymow', wymyslac im, czy cos w tym stylu. A dodam, ze czas tez mnie gonil.
Co do zrozumienia: tak, maratonczycy cierpliwie omijali tabuny pieszych, ktorzy nie mogli poczekac 1 minuty na luke, tylko wlazili prosto pod nogi i fajna pania na Dobrej, ktora sobie po chodniku pomknela samochodem na zamknieta ulice i 'porzadkowi' musieli ja ganiac. Znosili bez slowa wyzwiska itp.
W tym roku po raz pierwszy zdarzylo mi sie kibicowac 'aktywnie'. Jednak do tej pory ani razu nie przeszkadzaly mi takie imprezy i nie sadze, zeby to sie kiedys zmienilo, bo generalnie staram sie pamietac, ze nie jestem jedyna osoba na tej planecie.
Pozdrawiam,
robal.
To, czym wczoraj wiele osob sie popisalo, to nie byly pretensje do organizatorow, ale do zawodnikow Jak jedziesz czasem samochodem jakims objazdem komus 'pod nosem', to byloby Ci milo, gdyby ktos Ci np. wylal jakis syf na samochod czy rzucil kamieniem albo nawyzywal, zeby odreagowac, ze jakis debil mu zafundowal halas pod oknami?
Co do tej 'dobrej' organizacji podczas wizyt papieskich...coz...ostatnio przyszlo mi pomykac kilka dlugich przystankow (w tym Tamka pod gore) w szpilach, bo nikt nie wiedzial, gdzie sa objazdy. Na wielu przystankach nie bylo informacji (akurat przyslzo mi na takich wsiadac), kierowcy nic nie wiedzieli (gosc jechal tam, gdzie akurat go kierowali i dobrze, ze byl mily i otworzyl mi drzwi na prosbe). Ale jakos nie przyszlo mi do glowy popychac 'pielgrzymow', wymyslac im, czy cos w tym stylu. A dodam, ze czas tez mnie gonil.
Co do zrozumienia: tak, maratonczycy cierpliwie omijali tabuny pieszych, ktorzy nie mogli poczekac 1 minuty na luke, tylko wlazili prosto pod nogi i fajna pania na Dobrej, ktora sobie po chodniku pomknela samochodem na zamknieta ulice i 'porzadkowi' musieli ja ganiac. Znosili bez slowa wyzwiska itp.
W tym roku po raz pierwszy zdarzylo mi sie kibicowac 'aktywnie'. Jednak do tej pory ani razu nie przeszkadzaly mi takie imprezy i nie sadze, zeby to sie kiedys zmienilo, bo generalnie staram sie pamietac, ze nie jestem jedyna osoba na tej planecie.
Pozdrawiam,
robal.
- uka
- Główny ortograf
- Posty: 157
- Rejestracja: sob lipca 08, 2006 10:53
- Jeżdżę od: 02 sty 2010
- Lokalizacja: WARSZAWA
Powiem tak, jestem jedną z pierwszych osób do piętnowania buractwa, którego w stolicy jest coraz więcej. I bynajmniej moje luzne przemyślenia nie miały na celu jego bronienia czy krzewienia !!! Swoje teorie na temat jego źródeł mam, ale to nie czas ani miejsce, by o tym pisać. te wszystkie przypadki, o których piszecie, to ewidentne przykłady buractwa do potęgi.
Wszystkie wpadki, o których Robal piszesz, świadczą o tym, że przy naszym rozwydrzonym, znerwicowanym i agresywnym społeczeństwie organizacja i środki "zapobiegawcze" powinny być o wiele bardziej surowe niż te zastosowane.
Drugim elementem jest łatwy dostęp do informacji. Ja żyję z informacji - czytam od pn do pt 5 głównych dzienników, ogladam TV, słucham radia i mam dostęp do internetu, z którego korzystam non-stop. Mimo chodem nie dotarł do mnie żaden komunikat pt. pomoc dla kierowców, czy jak poruszać się po W-wie podczas MW a nawet - zamknięcie połowy Warszawy! Może były w sb... Na pewno, gdybym jechała na miasto, to bym informacji dla kierowców poszukała. Czy bym je znalazła - to nie wiem. Pomimo tego że należę do tych kilku proc. z wyższym wykształceniem, to chyba jednak nie kombinowałabym ze stroną ZTM. Jeśli ktoś znajdzie coś bardziej przyjaznego dla kierowców, to wklejcie link.
Cóż, jeżeli ZTM był przygotowany na maraton, to domyślam się, że o wiele bardziej przygotował się do pielgrzymki...
Wszystkie wpadki, o których Robal piszesz, świadczą o tym, że przy naszym rozwydrzonym, znerwicowanym i agresywnym społeczeństwie organizacja i środki "zapobiegawcze" powinny być o wiele bardziej surowe niż te zastosowane.
Drugim elementem jest łatwy dostęp do informacji. Ja żyję z informacji - czytam od pn do pt 5 głównych dzienników, ogladam TV, słucham radia i mam dostęp do internetu, z którego korzystam non-stop. Mimo chodem nie dotarł do mnie żaden komunikat pt. pomoc dla kierowców, czy jak poruszać się po W-wie podczas MW a nawet - zamknięcie połowy Warszawy! Może były w sb... Na pewno, gdybym jechała na miasto, to bym informacji dla kierowców poszukała. Czy bym je znalazła - to nie wiem. Pomimo tego że należę do tych kilku proc. z wyższym wykształceniem, to chyba jednak nie kombinowałabym ze stroną ZTM. Jeśli ktoś znajdzie coś bardziej przyjaznego dla kierowców, to wklejcie link.
Cóż, jeżeli ZTM był przygotowany na maraton, to domyślam się, że o wiele bardziej przygotował się do pielgrzymki...
- stopczyk98
- Czterokółkowiec bez hamulców
- Posty: 109
- Rejestracja: wt sierpnia 15, 2006 10:13
- Jeżdżę od: 02 sty 2010
- Lokalizacja: WARSZAWA
maraton
Powiem tak. Odprawa służb miejskich z okazji MW organizowana przez Fundację była co najmniej miesiąc wcześnie. Trzeba pamiętać że odpowiednie zezwolenia i zgody na czasowe lub całkowite zamkniecie ruchu także wymagają czasu. Tak więc wina braku informacji leży gdzie indziej. I nie tak żebym bronił organizatorów MW bo zawsze można zrobić więcej, np. przygotować ulotki dla kierujących ruchem lub przy każdym zamkniętym skrzyżowaniu postawić wolontariusza który przy okazji propagowałby zdrowy tryb życia i informował o co chodzi.
Proponuję jednak żebyśmy się skupili na tym co teraz możemy zrobić aby w przyszłym roku wystartować jako uczestnicy. Na początek proponuję się zastanowić nad łagodnymi formami komunikacji z organizatorami. A jak nie otrzymamy decyzji na tak to wtedy uruchamiamy plan B i to może nawet przy okazji maratonu w Poznaniu. W Poznaniu są ci sami sponsorzy!!!
Proponuję jednak żebyśmy się skupili na tym co teraz możemy zrobić aby w przyszłym roku wystartować jako uczestnicy. Na początek proponuję się zastanowić nad łagodnymi formami komunikacji z organizatorami. A jak nie otrzymamy decyzji na tak to wtedy uruchamiamy plan B i to może nawet przy okazji maratonu w Poznaniu. W Poznaniu są ci sami sponsorzy!!!
- Piotr B
- Prześcignął Chuck`a...
- Posty: 1839
- Rejestracja: czw listopada 18, 2004 8:00
- Jeżdżę od: 02 sty 2010
- Lokalizacja: Dębno
Kilka osób z naszego forum udziela sie na Biegajznami.pl przy MW pojawiają się tematy związane z startem rolkarzy. Myslę że można w tych tematach lub w galerii zdjęć zamieścić kilka fajnych zdjęć ze startu Ariela i Waszego przejazdu. niech biegacze i organizatorzy się przyzwyczajają. Z reszta takimi zdjęciami moża się chwalić wszystkim.
pozdrawiam
pozdrawiam
- Ariel
- Prześcignął Chuck`a...
- Posty: 1124
- Rejestracja: wt sierpnia 09, 2005 2:56
- Moje rolki: 4x110 Powerslide TripleX C2
- Jeżdżę od: 01 lip 2005
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
można, a nawet trzebaKrzysztof pisze:Ariel - GRATULACJE !!!!!
Można nawet powiedzieć, że poprzez bieg promowałeś rolkarzy
bez przesadyAndrzej pisze:jesteś wielki
jak wyżejPiotr B pisze:Rolkarz września
No cóż, Piotr miał czas o ponad pół godziny lepszy...Piotr B pisze:Ariel teraz wszystko co najlepsze to przed Tobą. PeterCave po pokonaniu maratonu na nogach teraz na kółkach jest nie do zatrzymania!
Nogli bolą przy każdym wstaniu z krzesła (aż czasem jęczę), ale potem dają się rozruszać i mogę nawet biegać. Jestem trochę śnięty, czas jakoś szybko zleciał w pracy. Słoneczko mnie wczoraj przypaliło, piecze mnie skóra na czole. A przecież starałem się biec w cieniu. Cud, że nie miałem i nie mam żadnych skurczów ani kontuzjiPiotr B pisze:Jak sie czujesz dzisiaj?
Mój znajomy (AS) po swoim pierwszym maratonie (za czasów Hopfera) mógł schodzić ze schodów tylko tyłem i to trzymając się oburącz poręczy. Przyznał mi się dzisiaj, że w ramach przygotowań do maratonu przebiegł wtedy ok. 3 km. W tym roku też biegł, uzyskał czas poniżej 4 godz. W ramach treningów przebiegł w sumie 1500 km. Jego syn przybiegł na metę 21-szy, treningi: 2500 km.
Ja "przygotowywałem się" nieco ponad dwa tygodnie, przebiegłem w tym czasie ok 36 km. Ostatnie 12 km było bardzo ciężkie. Bardzo dużo szedłem. Dobrze, że spotkałem doświadczonego znajomego (to był jego 41-szy maraton) i mogliśmy sobie trochę pogadać.
Poza nim rozmawiałem jeszcze z paroma biegaczami i wszyscy byli nastawieni pozytywnie do udziału rolkarzy w MW.
Jeszcze raz dziękuję wszystkim, którzy "odwiedzili" mnie na MW.
Gratuluję tym, którzy przejechali swój pierwszy maraton.
Co do dialogu z organizatorami to proponuję przestudiować wcześniejsze posty; organizatorzy nie powiedzieli "nie" tylko: "włączcie się do pracy". To ich prywatna impreza i zapraszają na nią kogo chcą. Moim zdaniem nie powinniśmy ich za mocno naciskać. Można ich wypytać dokładniej o sprawy do załatwienia i zmierzyć je z możliwościami osób chętnych do pracy (jeśli takie się znajdą). A może znacie inne sposoby? Może np. wie ktoś, jak do prac włączyć urzędników miejskich i przy okazji załatwić sobie maraton?
- radesz
- Czterokółkowiec
- Posty: 90
- Rejestracja: ndz maja 28, 2006 5:57
- Jeżdżę od: 02 sty 2010
- Lokalizacja: Toruń
Brawo Ariel... Gratulacje i dzięki za zwrócenie uwagi na nas - rolkarzy.
Po moim pierwszym maratonie na rolkach w Gdańsku, poznałem nowy wymiar słowa Maraton. Z wielkim podziwem patrzę na biegaczy mierzących się z takim Dystansem.
Wracając jednak do kwestii informacji (niedoinformowanie służb zostało zauważone), nie zauważyłem w TV żadnej wzmianki o maratonie... A o rozgrywkach II ligi piłki kopanej (z całym szacunkiem dla sportu) w każdych niemal wiadomościach. Sport masowy w takich warunkach może rozwijać się tylko dzięki "zapaleńcom".
Pozdrawiam Radesz
tak na marginesie - planujemy w przyszłym roku organizację półmaratonu w okolicach Ostródy (Góra Dylewska 312 m n.p.m) - więcej napiszę w osobnym topiku jak pojawią się konkrety.
Po moim pierwszym maratonie na rolkach w Gdańsku, poznałem nowy wymiar słowa Maraton. Z wielkim podziwem patrzę na biegaczy mierzących się z takim Dystansem.
Wracając jednak do kwestii informacji (niedoinformowanie służb zostało zauważone), nie zauważyłem w TV żadnej wzmianki o maratonie... A o rozgrywkach II ligi piłki kopanej (z całym szacunkiem dla sportu) w każdych niemal wiadomościach. Sport masowy w takich warunkach może rozwijać się tylko dzięki "zapaleńcom".
Pozdrawiam Radesz
tak na marginesie - planujemy w przyszłym roku organizację półmaratonu w okolicach Ostródy (Góra Dylewska 312 m n.p.m) - więcej napiszę w osobnym topiku jak pojawią się konkrety.
- zico
- Admin
- Posty: 8963
- Rejestracja: śr stycznia 28, 2004 8:53
- Moje rolki: SR Tarrega
- Jeżdżę od: 12 sty 1994
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Standard. Zobaczymy, co będzie po maratonie w Poznaniu. Najlepiej do tej pory wypadł maraton w Krakowie pod względem relacji i mediów. Ale wiadomo - rękę na pulsie trzymał Robert Korzeniowski. Rolkarze nawet byli puszczeni w eter na żywo! Mam nadzieję, że Robert szybko zrobi własną TV sportową...radesz pisze: Wracając jednak do kwestii informacji (niedoinformowanie służb zostało zauważone), nie zauważyłem w TV żadnej wzmianki o maratonie...
Serdecznie pozdrawiam,
Jakub "Zico" Ciesielski
http://www.wrotkarstwo.pl - jazda na rolkach: Twoje pierwsze źródło informacji
http://www.zicoracing.com - sklep z rolkami
Jakub "Zico" Ciesielski
http://www.wrotkarstwo.pl - jazda na rolkach: Twoje pierwsze źródło informacji
http://www.zicoracing.com - sklep z rolkami
- zico
- Admin
- Posty: 8963
- Rejestracja: śr stycznia 28, 2004 8:53
- Moje rolki: SR Tarrega
- Jeżdżę od: 12 sty 1994
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Ariel, podziwam za przebiegnięcie maratonu oraz dziękuję za promo! Rolkarzom też bardzo dziękuję za promo, widać bardzo ładnie na filmieAriel pisze:Mój znajomy (AS) po swoim pierwszym maratonie (za czasów Hopfera) mógł schodzić ze schodów tylko tyłem i to trzymając się oburącz poręczy
A co do chodzenia tyłem... W zeszłym roku przebiegłem połówkę w Pile (z Alanem i Jacą), przez ponad tydzień też do tyłu chodziłem... Maraton biegowy to nie takie hop siup. Respect!
Serdecznie pozdrawiam,
Jakub "Zico" Ciesielski
http://www.wrotkarstwo.pl - jazda na rolkach: Twoje pierwsze źródło informacji
http://www.zicoracing.com - sklep z rolkami
Jakub "Zico" Ciesielski
http://www.wrotkarstwo.pl - jazda na rolkach: Twoje pierwsze źródło informacji
http://www.zicoracing.com - sklep z rolkami
- Piotr B
- Prześcignął Chuck`a...
- Posty: 1839
- Rejestracja: czw listopada 18, 2004 8:00
- Jeżdżę od: 02 sty 2010
- Lokalizacja: Dębno
Widziałem b. krótką wzmianke (10-15 sekund) w Sportowej Niedzieli TVP3 ok 23. Szkoda gadaćzico pisze:Standard. Zobaczymy, co będzie po maratonie w Poznaniu. Najlepiej do tej pory wypadł maraton w Krakowie pod względem relacji i mediów. Ale wiadomo - rękę na pulsie trzymał Robert Korzeniowski. Rolkarze nawet byli puszczeni w eter na żywo! Mam nadzieję, że Robert szybko zrobi własną TV sportową...radesz pisze: Wracając jednak do kwestii informacji (niedoinformowanie służb zostało zauważone), nie zauważyłem w TV żadnej wzmianki o maratonie...